Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 2014. Wilkowicz: Portugalia zawiodła, Argentyna wciąż zagadką

Zauroczenie? Toni Kroos! Rozczarowanie? Portugalia... Teraz czekam na mecz Hiszpania - Chile i Anglia - Urugwaj. Pierwszą kolejkę fazy grupowej podsumowuje wysłannik Sport.pl i "Wyborczej" Paweł Wilkowicz.

Zauroczenie - Toni Kroos

Tu zobaczysz najnowsze wyniki, tabele i terminarz mundialu

Bo jest ryzyko, że go niedostatecznie pochwalimy za mecz z Portugalią. On ma niewdzięczną rolę, taką w której trudno zauroczyć tak od razu, trzeba trochę na uznanie zapracować, jak Xavi który na to czekał latami. Trzy bramki Thomasa Muellera nieco zepchnęły w cień to co dla Niemców zrobili Kroos i Sami Khedira. Gdy Niemcy atakowali, to Kroos decydował, z jakim impetem, ale gdy Niemcy się bronili, razem z Khedirą i Philippem Lahmem byli jak gąbka która przyjmuje pierwsze uderzenia przeciwnika i osłabia ich siłę. Jemu udawały się i ryzykowne podania i eleganckie wślizgi. Dzięki niemu maszynownia Niemców podkręcała i zwalniała obroty drużyny kiedy trzeba. Dla Kroosa to o tyle ważne, że ostatnio nigdzie nie czuł pewnego gruntu pod nogami, ani w Bayernie, z którego sam już nie wie, czy chce odejść czy nie. I w kadrze też, bo Kroos przeżył koszmar w półfinale z Włochami w Euro 2012. Jego bezradność przy pilnowaniu Andrei Pirlo stała się symbolem tamtej klęski na równi z uporem Joachima Loewa by ustawić drużynę tak ryzykownie. Teraz obaj coś sobie i innym udowodnili.

KONKURS! Zobacz decydujące mecze MŚ w niezwykłej jakości!

Cristiano Ronaldo podczas meczu z Niemcami Cristiano Ronaldo podczas meczu z Niemcami Fot. DARREN STAPLES

Największe rozczarowanie - Portugalia

Mogę sobie wyobrazić, że się jeszcze podniesie Hiszpania, choć leżała na deskach. Rozumiem ulgę Brazylijczyków, którzy o porażce Urugwaju z Kostaryką mówili, że "fantasma morreu", czyli umarł duch Maracanazo, słynnego zwycięstwa Urugwaju nad Brazylią w poprzednim mundialu w tym kraju. Ale jak na razie jedyną wielką drużyną bez ducha jest tutaj Portugalia. Afrykańska drużyna z Europy, czyli taka, w której wodzów jest więcej niż ludzi do pracy, pierwszym odruchem piłkarzy jest obrażanie się, a kłótnie z sędziami wyglądają nie jak rozczarowanie złym prowadzeniem meczów, tylko szukaniem wymówki dla przegranych pojedynków, niecelnych podań i braku współpracy. Ci piłkarze po prostu za sobą nie przepadają, i to widać nawet z trybun. Jeśli nie zdarzy się jakiś wstrząs, to Cristiano Ronaldo przepadnie tutaj szybko, i bez wieści.

Argentyna - Bośnia i Hercegowina 2:1 Argentyna - Bośnia i Hercegowina 2:1 Fot. Sergei Grits

Największa niewiadoma - Argentyna

Mimo zwycięstwa nad Bośnią i Hercegowiną. To był rozczarowujący, chaotyczny futbol, piękny gol Leo Messiego to za mało. Jedyne wytłumaczenie dla tego co zrobił Alejandro Sabella to że mając świadomość, iż Argentyna jest w jednej z łatwiejszych grup, chciał ustawienie 5-3-2 sprawdzić z najbardziej wymagającym rywalem, żeby dostać odpowiedzi, których sparingi by mu nie dały. Możliwe, że Argentyna to co najlepsze zostawia na później, wiedząc że wróżenie z rundy grupowej to w mundialach kiepski pomysł. Ale wyglądało to źle. Tak jakby Argentyna ustawiona 5-3-2 czekała nie na nadejście Messiego, tylko samego Diego Maradony. Bo to on by krzyknął, rzucił grubym słowem, porwał za sobą i może obyłoby się bez zmiany ustawienia w przerwie. Messi jest geniuszem, ale w takich sytuacjach pokazuje raczej, jak jest zniechęcony, a nie przejmuje władzę. Niesprawiedliwe? Przekonaj nas Leo, że jest inaczej. Najlepiej w rundzie pucharowej, bo ewentualne sukcesy z Iranem i Nigerią ostatecznej odpowiedzi też nie dadzą.

Już niedługo premiera FIFA 16. Twórcy udostępnili listę 20 najszybszych piłkarzy w tej grze. Jest kilka zaskoczeń. Na liście nie ma Cristiano Ronaldo czy też Hectora Bellerina, który do tej pory przez wielu uznawany był za najszybszego zawodnika angielskiej Premier League.

<br>20. Raheem Sterling (Manchester City)</br>
<br>19. Luciano Narsingh (PSV)</br>
<br>18. Maicon (Lokomotiv Moskwa)</br>
<br>17. Ahmed Musa (CSKA Moskwa)</br>
<br>16. Bruma (Real Sociedad)</br> Już niedługo premiera FIFA 16. Twórcy udostępnili listę 20 najszybszych piłkarzy w tej grze. Jest kilka zaskoczeń. Na liście nie ma Cristiano Ronaldo czy też Hectora Bellerina, który do tej pory przez wielu uznawany był za najszybszego zawodnika angielskiej Premier League.
20. Raheem Sterling (Manchester City)

19. Luciano Narsingh (PSV)

18. Maicon (Lokomotiv Moskwa)

17. Ahmed Musa (CSKA Moskwa)

16. Bruma (Real Sociedad)
Fot. Fernando Vergara

Jest jednak jakiś czarny koń czy nie ma?

Oczywiście że jest, zbiorowy. Czyli drużyny z Ameryki Łacińskiej: Południowej, ale i Środkowej. Kto pamięta ostatnie Copa America, w 2011, dla tego nie jest to żadną niespodzianką. Już tamten turniej pokazał, że tej części świata gra się teraz taktycznie niewiele gorzej niż w Europie, do tego większość piłkarzy wygląda jak lekkoatleci sprinterzy. Patrząc na tamten turniej nie mogłem, prawdę mówiąc, znaleźć żadnej drużyny, w starciu z którą Polska byłaby faworytem. I mundial tej opinii nie zmienia. A największe wrażenie z całej tej grupy zrobiła na razie, czego też należało się spodziewać, Kolumbia. Nie jest, wbrew obawom, wiele słabsza bez Falcao, ma mądrego trenera Jose Pekermana (trenera z misją, bo kiedyś zawalił Argentynie mundial, za wcześnie zdejmując Juana Romana Riquelme w ćwierćfinale mundialu 2006 z Niemcami, i to mu zepsuło opinię na długo). Porządek, siła - to może być daleka podróż Kolumbijczyków.

Hit drugiej rundy na podstawie wydarzeń pierwszej?

Obstawiam mecze o przeżycie faworytów, czyli Hiszpania - Chile i Anglia - Urugwaj. Ten drugi to będzie mecz na beczce prochu, obu drużynom już się pali lont. Anglia po przegranej z Włochami zebrała przynajmniej pochwały za styl. Urugwaj przegrał w takim stylu, że musi się odwołać nie do tego co było dobre w pierwszym meczu, ale do swojej tradycji wyciągania się z kłopotów w najbardziej nieprawdopodobnych okolicznościach. Przypomnijmy, to jest drużyna która na poprzedni mundial ledwo awansowała, a skończyła go w półfinale. Ale Hiszpania-Chile, choć spotyka się tam jeden mocno ranny z rywalem, któremu wystarczy remis, też zapowiada się znakomicie.

Kibicki Kibicki Fot. Andre Penner (AP Photo/Andre Penner)

Brazylia? Jest tak, jak się spodziewałem

Jest tak, jak się spodziewałem, gdy odjeżdżaliśmy dwa miesiące temu po Misji Brazylia: wspaniale. Kto chciał, ten się znów dał nabrać, że gospodarz nie zdąży, albo że reprezentacyjny futbol już tak wyblakł w zestawieniu z klubowym i nie zatrzyma protestów na masową skalę. Zatrzymał, a Brazylia zdążyła, choć oczywiście swoje problemy z organizacją ma. Trzeba mieć czasem dużo cierpliwości do miejscowych połączeń: telefonicznych i internetowych. Za to te lotnicze są bez zarzutu. Przynajmniej z mojego doświadczenia. Każdy ma swój mały mundial i tak jest co cztery lata. W Niemczech 2006 wsiadałem do takich pociągów, które były opóźnione o pięć godzin już na starcie i wysiadałem z takich, które nigdzie nie dojeżdżały i trzeba się było zrzucać na taksówkę. Ale z ust innych słyszałem same zachwyty nad Deutsche Bahn. Więc albo to jest świetnie zorganizowany mundial, albo ja mam szczęście do Brazylii. Na żaden wariant się nie pogniewam.

Więcej o:
Copyright © Agora SA