Jacek Jaroszewski przyznał w rozmowie z Łączy nas Piłka, że po urazie Jakuba Błaszczykowskiego nie ma już śladu i polski skrzydłowy w czwartek pojawi się na treningu.
Na szczęście uraz Polaka okazał się tylko mocnym stłuczeniem, które utrudniało bieganie, ale odnowa biologiczna i dzień odpoczynku sprawiły, że Polak może już wrócić do treningów. To dobra informacja dla Polaka, bo jeśli Błaszczykowski zagra wszystkie mecze w grupie, to pokona Michała Żewłakowa i zostanie najczęściej występującym piłkarzem w historii naszej reprezentacji.
- Błaszczykowski podczas jednego ze starć dostał mocno w łydkę, był ucisk na nerw, który bardzo utrudniał grę. Nie chcieliśmy ryzykować. Dziś Kuba czuje się już dobrze, po urazie nie ma śladu i będzie normalnie trenował z resztą drużyny – powiedział Łączy Nas Piłka doktor Jacek Jaroszewski.
W czwartek na boisko wyjdzie również Kamil Glik, który od poniedziałku trenuje już na pełnych obrotach. Jeśli Glik będzie czuł się pewnie na boisku, to jest duża szansa, że zagra w niedzielę z Kolumbią.