Ventura jest powszechnie uznawany za głównego winnego barażowej porażki ze Szwecją (0-1, 0-0), głównie przez swoje niezrozumiałe zmiany taktyczne i ignorowanie piłkarzy znajdujących się w dobrej formie, takich jak Jorginho czy Lorenzo Insigne. Więcej w tym tekście >>
Były trener Torino w rozmowie z dziennikarzem satyrycznego programu "Le Iene" powiedział, że zrezygnuje ze swojej posady. Teraz twierdzi jednak, że nigdy nie powiedział takich słów - tak wynika z wiadomości tekstowej, jaką miał wysłać agencji ANSA - choć istnieje nagranie wideo, które pokazuje, że rzeczywiście wypowiedział takie zdanie.
- Nie mogę teraz o tym mówić. Niedługo poświęcę wam swój czas, by to przedyskutować. Przeprosiłem Włochów za wynik. Mistrzostwa świata bez Italii to coś strasznego, ale krzywda już się stała i nie mogę nic z tym zrobić. Miałem jedne z najlepszych wyników w ostatnich 40 latach, przegrałem tylko dwa mecze w dwa lata - dodał Ventura.
Ventura nie chce się podać do dymisji być może ze względu na odprawę jaka czeka na niego w przypadku rozwiązania kontraktu. Nową umowę podpisał już w sierpniu - więc jeszcze zanim poznaliśmy los Italii - lecz nie wiemy, czy znajduje się w niej klauzula pozwalająca na unieważnienie jej w przypadku braku awansu.
Pod wodzą Ventury Włosi rozegrali 16 spotkań. Wygrali dziewięć z nich, cztery zremisowali i przegrali trzy, co daje 56,25 proc. zwycięstw (bilans bramkowy 27-14). W meczach o punkty ten bilans to 12 meczów, z których Italia wygrała siedem, trzy zremisowała i dwa przegrała (z Hiszpanią 0-3 i 0-1 ze Szwecją).