El. MŚ 2018. Oszaleli ze szczęścia! Szaleństwo panamskich komentatorów po wygranym meczu z Kostaryką

Najpierw gol w 88. minucie dający prowadzenie, a po chwili jeszcze większa radość. Panamscy komentatorzy oszaleli ze szczęścia po tym, jak ich reprezentacja narodowa pokonała Kostarykę 2:1, co zapewniło jej historyczny awans do mundialu.

Bardzo lubimy słuchać Mateusza Borka i Tomasza Hajty, ale czegoś takiego po nich byśmy się jednak nie spodziewali. To jakiś zupełnie inny poziom. Ale w sumie, co się dziwić, skoro sukces też jest wyjątkowy, historyczny. Bo Panama - niewielkie państwo w Ameryce Środkowej - po raz pierwszy zagra w mistrzostwach świata.

Do 88. minuty ostatniego meczu eliminacyjnego Panama remisowała u siebie z pewną awansu Kostaryką (1:1). Remis nie dawał możliwości prześcignięcia w grupie USA i Hondurasu. Ale wtedy do siatki trafił Gabriel Torres (dodajmy od razu, że gol był kontrowersyjny, bo piłka raczej nie przeszła linii bramkowej) i cały kraj - włącznie z komentatorami - oszalał ze szczęścia.

Kilka minut po tym, jak sędzia zakończył spotkanie, radość była jeszcze większa.

- Głos ludu został wysłuchany. Świętujcie! – napisał na Twitterze prezydent kraju Juan Carlos Varela. - To historyczny dzień dla całego kraju. Jutro pracownicy sektora państwowego i prywatnego mają wolne. W święto narodowe odwołane są także lekcje w szkołach publicznych i prywatnych, świętujcie z rodziną – dodał.

Panama skorzystała na sensacyjnej porażce Amerykanów z ostatnim w tabeli Trynidadem i Tobago (1:2). Drużynie USA do awansu wystarczał w tym meczu remis.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.