El. MŚ 2018. Rybus bez szans na grę z Rumunią

Nie miał szczęśliwej miny Maciej Rybus po przyjeździe na zgrupowanie reprezentacji Polski. Chociaż wstępnie mówiono, że piłkarz Olympique Lyon ma przejść badania, to sam swoje szanse na występ z Rumunią (11.11) i Słowenią (14.11) ocenia na minimalne

Rybus po przyjeździe na zgrupowanie jak najszybciej starał się uciec do windy. W zasadzie przyjechał tylko po dwie rzeczy: na badanie, które wykluczy jego udział z dwóch ostatnich w tym roku spotkań biało-czerwonych, ale też na męską rozmowę, którą dla kadrowiczów przygotowuje na poniedziałkowy wieczór Adam Nawałka.

Piłkarz Olympique Lyon zagrał do tej pory tylko w meczu z Kazachstanem (2:2), kontuzja przeszkodziła mu także w wyjeździe na Euro 2016 we Francji, choć w eliminacjach wyrósł na pewniaka na pozycji lewego obrońcy. Teraz Nawałka znów ma ograniczone pole, choć już w poniedziałek wysłał dodatkowe powołania dla Bartosza Bereszyńskiego (Legia Warszawa) i Macieja Sadloka (Wisła Kraków). Jednak w komunikacie nie wykluczono jednoznacznie szans Rybusa - zrobił to sam piłkarz po przylocie na kadrę.

Rybus przyznał, że ma uraz kolana oraz problem mięśniowy, zaraz po przyjeździe czeka go konsultacja u doktora reprezentacji Jacka Jaroszewskiego. Te mają jedynie potwierdzić to, co czuje sam piłkarz - że potrzebuje przerwy, rehabilitacji i odpoczynku, a nie przygotowań do meczu z Rumunią. Tym samym niemal pewne jest to, że na lewej obronie w Bukareszcie wystąpi Artur Jędrzejczyk.

Oni zachwycili w pierwszej części sezonu ekstraklasy! Zaskoczenia? Mało powiedziane

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.