MŚ 2010. Francuzi obawiają się "zielonego" Stade de France

Francuzi niepokoją się o "zieloną inwazję" irlandzkich fanów na środowy mecz barażowy, jaki ich reprezentacja rozegra na Stade de France. Trener "Trójkolorowych" Raymond Domenech zaznaczył, że nie można dopuścić do sytuacji, by na tym spotkaniu pojawiło się 20 tysięcy kibiców Irlandii. Tymczasem do Paryża wybiera się niewiele ponad 10 tys osób.

W 2004 roku podczas eliminacji do Mistrzostw Świata 2006, na mecz do Paryża przyjechało około 30 tysięcy fanatycznych kibiców Irlandii. Podobna liczba fanów na rewanżowym meczu barażowym, to jedno z głównych zmartwień Domenecha: - Nie możemy pozwolić, aby Irlandczycy mieli więcej biletów, niż zostanie im przyznane. Nie powinno dojść do sytuacji, że 20 tysięcy przyjezdnych będzie siedziało wraz z 60 tysiącami Francuzów dookoła - powiedział selekcjoner.

- Ten mecz to będzie prawdziwa walka, musimy wspierać francuski zespół, a nie umożliwiać Irlandczykom zdobywanie większej liczby biletów - dodał Domenech. Tymczasem na 24 godziny przed meczem wiadomo, że do Francji wybiera się liczba około 10-15 tysięcy irlandzkich kibiców. Według francuskiej federacji, tylko 8,5 tysiąca wejściówek zostało przyznanych gościom poprzez federację z Dublina.

W przeszłości Irlandczykom udawało się zdobyć dodatkowe bilety poprzez aukcje internetowe oraz w nieoficjalnej sprzedaży. Tym razem jednak sprzedaż internetowa została zabroniona i kibice przyjezdni mogą kupić bilety wyłącznie w irlandzkiej federacji.

Przed barażem z Irlandią - kontuzje w składzie Francji ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA