Finał MŚ 2014. Sędzia Wójcik: Neuer poszedł ostro, ale nie chciał uszkodzić Higuaina

Czy w 57. minucie finału MŚ Manuel Neuer powinien dostać czerwoną kartkę za staranowanie Gonzalo Higuaina, a Argentynie należał się rzut karny? - Neuer poszedł ostro, ale trafił w piłkę, a w Argentyńczyka wpadł nie aż tak, by sędzia musiał podejmować dramatyczne decyzje dla zespołu niemieckiego - ocenia dla Sport.pl Ryszard Wójcik, jedyny obok Alojzego Jarguza polski sędzia, który prowadził mecz na mistrzostwach świata (w 1998 r.).

W 57. minucie Pablo Zabaleta zagrał długą piłkę w kierunku Higuaina, tego uprzedził o ułamki sekundy wychodzący z bramki Neuer. Niemiec wybił piłkę ręką, ale będąc w wyskoku, uderzył kolanem Argentyńczyka w głowę.

Do zderzenia doszło w polu karnym. Zdaniem sędziego Nicoli Rizzolego Neuer zrobił wszystko zgodnie z przepisami. Włoski arbiter uznał za to, że faulował Higuain. Argentyńczyk był mocno zaskoczony decyzją sędziego.

- Higuain na pewno nie faulował. Rizzoli się trochę pogubił i poszedł w taką sędziowską dyplomację, jaką było zrzucenie winy na tego zawodnika, którego ukaranie nie skutkowało niczym poważnym - tłumaczy Wójcik.

A czy ukarać należało Neuera? - Nie jestem o tym przekonany. To była trudna decyzja, nie można stwierdzić, że arbiter popełnił błąd - twierdzi nasz były międzynarodowy sędzia.

- Neuer poszedł ostro, ale nie z zamiarem uszkodzenia Higuaina. Trafił ręką w piłkę, później wpadł na Argentyńczyka, ale nie zrobił tego tak, by sędzia musiał podejmować dramatyczne decyzje dla zespołu niemieckiego. A rzut karny dla Argentyny i czerwona kartka dla Neuera to byłby dramat dla drużyny Joachima Loewa - analizuje Wójcik. - Moim zdaniem decyzja Rizzolego jest absolutnie do zaakceptowania, chociaż idealnie postąpiłby, przyznając aut Argentynie, a nie rzut wolny Niemcom - podsumowuje.

Więcej o:
Copyright © Agora SA