Brazylia - Niemcy. Mueller radosny i Mueller zazdrosny

24 lata i 10 goli na dwóch mundialach - Thomas Mueller ma powody do zadowolenia. Jego drużyna w wielkim stylu awansowała do finału mistrzostw świata, a piłkarz Bayernu Monachium rozpoczął efektowny demontaż Brazylii (7:1). Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że 24-latek nie do końca jest sobą.

Fazę grupową brazylijskiego turnieju Thomas Mueller zapamięta do końca życia. Z Portugalią (4:0) ustrzelił hat tricka, z Ghaną (2:2) już tak dobrze nie było, ale podkreślano ogólny wkład piłkarza w ofensywną grę drużyny. Z kolei z USA (1:0) strzelił jedynego gola meczu i znów był bohaterem Niemców. To po ostatnim spotkaniu w grupie wyliczono, że uwzględniając także mecze i bramki z mundialu w RPA, napastnik Bayernu Monachium potrzebował raptem dziesięciu celnych strzałów, aby wpakować aż dziewięć goli.

W fazie pucharowej Mueller zbladł. Co ciekawe, w jego boiskowym zachowaniu pojawiła się frustracja. W rywalizacji z Algierią (2:1) niby zaliczył asystę, jednak oddał tylko jeden celny strzał. Z Francją (1:0) wypracował dwie sytuacje, ale aż cztery razy faulował pod bramką rywala. Widać było, że nie leży mu rola drugoplanowa. On chciał błyszczeć tak, jak po pierwszym meczu z Portugalią.

W półfinale z Brazylią (7:1) strzelił gola na 1:0. Do 11. minuty meczu zdołał jednak zanotować dwie głupie straty. Ba, po jednej z nich bardzo brzydko sfaulował Marcelo. Niby nic, ale jak dodamy do tego zachowanie Muellera przy szóstej bramce dla drużyny Joachima Loewa (akcję wykończył Andre Schurrle, choć prawdopodobnie piłka była adresowana do 24-latka; kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć wideo), klaruje nam się obraz piłkarza, który za wszelką cenę chce przegonić w klasyfikacji strzelców Jamesa Rodrigueza. Niemiec ma 5 goli, 22-latek o jedną bramkę więcej. Za ich plecami jest jeszcze Leo Messi (4 trafienia). Śmiało można obstawiać, że Argentyńczyk najlepszy mundialowy popis zachował na kluczowe momenty turnieju.

Kilknij w obrazek, żeby przejść do powtórki tej sytuacji:

Warto wspomnieć, że Mueller należy do piłkarzy, którzy w trakcie klubowego sezonu najgłośniej narzekali na rotacje Pepa Guardioli. - Nie jestem przyzwyczajony do ławki rezerwowych. Jestem piłkarzem, który najlepiej czuje się, kiedy gra. Regularnie i dużo - mówił wychowanek Bawarczyków. Ostatnio podpisał nowy kontrakt, ale dziennikarze zwracali uwagę na to, że w publicznych wypowiedziach pobrzmiewała groźba odejścia z Monachium. Pożar został ugaszony. Przynajmniej tymczasowo.

Zobacz wideo

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.