Holandia - Argentyna. Memphis spełnia marzenia

Trzy lata temu został mistrzem Europy do lat 17. Od dwóch sezonów stanowi o sile rażenia PSV Eindhoven. Na mundialu potrzebował 173 minut, aby zdobyć dwa gole i zaliczyć asystę. Memphis Depay ma wszystko, aby stać się półfinałowym bohaterem Holandii. Mecz Holandia - Argentyna w środę o godz. 22. Relacja Zczuba i na Sport.pl.

Memphis Depay. Właściwie to Memphis. W 2012 roku uznał, że na jego piłkarskich trykotach już zawsze będzie widniało tylko imię. Nazwisko przypomina mu o ojcu z Ghany, który zniknął z życia piłkarza, gdy ten miał 4 lata. Wychowywała go matka Holenderka. Sam Memphis nie chce o tym mówić. Woli futbol. Wystarczy pobieżna lektura przeprowadzonych z nim wywiadów lub rzut oka na profil Memphisa na jednym z portali społecznościowych, aby szybko zorientować się, że piłka nożna jest dla niego najważniejsza. Zaraz potem jest Simba, pies rasy chow chow.

Depay urodził się w Moordrecht, malutkim miasteczku na południu Holandii. Od zawsze chciał grać w piłkę, więc szybko trafił do VV Moorabbin, a następnie do Sparty Rotterdam. Po czterech latach przeniósł się do akademii PSV Eindhoven. Grał we wszystkich kategoriach wiekowych. W drugiej drużynie zatrzymał się na krótko. Zagrał 10 meczów, strzelił 7 goli i awansował do pierwszego zespołu. Uznano, że na rezerwy jest za dobry.

Uwierzył w szansę

W sezonie 2011/12 Fred Rutten włączył go do kadry pierwszego zespołu. W międzyczasie Depay wygrał mistrzostwo Europy U17. W finale Holandia pokonała Niemcy aż 5:2. Memphis strzelił jedną z bramek. - To zwycięstwo pozwoliło mi poczuć, że moje marzenie o wielkim futbolu może się spełnić. Wcześniej bawiłem się piłką, ale to był moment, kiedy poczułem, że mam szansę - mówił 20-latek. W pierwszym seniorskim sparingu zdobył dwa gole, a "Rood-witten" wygrali 5:0. W sezonie 2011/12 zagrał w sumie 8 ligowych spotkań, w których zdobył trzy bramki. Wydawało się, że zmiana na trenerskiej ławce PSV może zaszkodzić błyskotliwemu skrzydłowemu. Piłkarski technokrata i zamordysta Dick Advocaat okazał się jednak cierpliwym nauczycielem. W sumie pod jego wodzą 20-latek rozegrał 30 meczów, w których zanotował 3 gole i 9 asyst.

Kiedy Dries Mertens zamieniał Holandię na Napoli, stało się jasne, że PSV nie będzie poszukiwało wzmocnień z zewnątrz. Phillip Cocu, piłkarska legenda Eindhoven, uznał, że to Depay będzie jego pierwszym wyborem, jeśli idzie o obsadę lewej strony pomocy. W minionej kampanii niespełna 20-letni Memphis rozegrał aż 43 mecze. Młodziutki Holender uzbierał 14 goli i 10 asyst. W Brabancji Północnej szybko zapomniano o Mertensie.

Właściwie od pierwszego kontaktu z piłką robił wszystko, aby pokazać pełnię swoich umiejętności. Wchodził w drybling, gdy inni oddawali piłkę do najbliżej ustawionego kolegi. Brał na siebie ciężar rozegrania akcji, nierzadko schodząc do środka w poszukiwaniu prostopadłego zagrania. Strzelał i podawał z najtrudniejszych sytuacji, często okraszając to spojrzeniem w innym kierunku. Tzw. no look pass to jeden z jego popisowych numerów. Sam twierdzi, że nigdy się nie poddaje. 15 marca 2014 roku w meczu ligowym z Vitesse Arnhem po starciu z Renato Ibarrą doznał pęknięcia oczodołu. W 69. minucie musiał opuścić boisko, ale w pierwszej połowie zdobył bramkę, która dała "Rood-witten" trzy punkty. Po meczu na jednym z portali społecznościowych umieścił zdjęcie z opuchniętą twarzą i podpisem: "Możemy iść na wojnę".

Bohater z Australią

W maju 2013 roku Cor Pot zabrał Depaya na młodzieżowe mistrzostwa Europy. I pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Memphis nigdy wcześniej nie występował w tym roczniku. Początkowo grał mało, ale z czasem otrzymywał więcej szans. W ostatnim meczu fazy grupowej wyszedł w pierwszym składzie. W przegranym półfinale z Włochami (0:1) wszedł na boisko w 69. minucie. Kilka miesięcy później meczem z Turcją (2:0) zadebiutował w seniorskiej drużynie "Oranje". W maju Louis van Gaal zabrał go na obóz, który miał zdecydować o powołaniach na mundial. W decydującym sparingu z Ekwadorem (1:1) Holandia wypadła blado, ale Depay był jednym z najlepszych na boisku.

Ostatecznie znalazł się w samolocie do Brazylii. Na mistrzostwach zadebiutował meczem z Australią (3:2), kiedy zmienił kontuzjowanego Bruno Martinsa Indiego. W 58. minucie asystował przy trafieniu Robina van Persiego. Chwilę później wykorzystał podanie Jonathana de Guzmana i zdobył gola na 3:2. Tym samym, w wieku 20 lat i 4 miesięcy, stał się najmłodszym strzelcem mundialowego gola w historii "Oranje". Z Chile (2:0) zluzował Jeremaina Lensa. Na zdobycie gola potrzebował raptem 20 minut. Z Meksykiem (2:1) znów wszedł z ławki. Zagrał na tyle dobrze, że na ćwierćfinał z Kostaryką (0:0, 4:3 w rzutach karnych) van Gaal umieścił go w wyjściowym składzie. Zaliczył 5 strat, 4 niecelne i 19 udanych podań (w tym kapitalne do Arjena Robbena), dwa przechwyty, 1 udaną interwencję, 3 dryblingi i 1 celny strzał. Był bardzo aktywny w ofensywie, a także znakomicie pomagał w obronie. Kiedy opadł z sił, van Gaal ściągnął 20-latka z boiska. Wygląda na to, że z Argentyną znów zagra od początku.

Piłkarski egzamin dojrzałości Memphis zdał na piątkę. Jego mundialowy bilans jest imponujący. 173 minuty gry, 2 gole, 1 asysta, 7 udanych dryblingów i prawie 84 - procentowa skuteczność podań. Kiedy stało się jasne, że znajdzie się w składzie "Oranje" na mistrzostwa, na jednym z portali społecznościowych umieścił zdjęcie z treningu, na którym stoi obok van Gaala, z podpisem: "Mam marzenie". Trudno oprzeć się wrażeniu, że ostatnie dni przyniosły Depayowi ich spełnienie.

DWC1204j: Mundial 2014 - t-shirt junior

w okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA