Wygraj Mundial. Drużyna Wilkowicza. Cała para w Kolumbię

Pora się pożegnać z Diego Godinem w podstawowym składzie. Nie sprzedaję go, posiedzi na ławce razem z Martinem Demichelisem. Po dwóch pierwszych kolejkach świetnych przyszły dwie kolejki flauty, a trenera trochę poniosło. Znakomity był zwłaszcza pomysł wyjęcia ze składu Angela di Marii, którego wysiłki wcześniej na punkty się zupełnie nie przekładały.

Aż do wyjęcia go z drużyny. Postawienie na piłkarzy z Chile przeciw Brazylii niewiele dało (może dlatego, że akurat punktującego Vargasa zostawiłem na ławce - taka intuicja), ale tego akurat nie żałuję i w tej kolejce gram to samo. Cała para w Kolumbię, z wdzięczności za to, że od początku Wygraj Mundial dała mi najwięcej punktów. Więc do Ospiny i Jamesa Rodrigueza dołączyli Pablo Armero, Juan Cuadrado i Teo Gutierrez (ten ostatni jako zapchajdziura, nie miałem w tej kolejce pomysłu na napastników).

Jakimś cudem mimo wszystkich ostatnich pudeł utrzymałem się w, za przeproszeniem, ofensywnej tercji obu lig, i Zębów Godina, i redakcyjnej. Teraz wóz albo przewóz. Po dokupieniu Stefana de Vrija i superrezerwowego Memphisa Depaya skład jest w niemal trzech czwartych kolumbijsko-holenderski. Trzech obcych ciał nie ruszałem: niech zostanie Karim Benzema (drużynę musieli opuścić Matuidi i Sakho), bo bardzo chciałbym się dziś dowiedzieć ostatecznie, czy gra dobrze również przeciw mocnym rywalom, czy niekoniecznie. Zostają też Thomas Mueller i Benedikt Hoewedes. Na wypadek gdyby Benzema pokazał, że niekoniecznie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.