MŚ 2014. Wielka wojna marketingowa gigantów. Kto wygra?

Mistrzostwa świata to pole bitwy, które wykracza daleko poza boisko. To też wojna wielkich firm produkujących stroje. Adidas i Nike rywalizują o serca, umysły i przede wszystkim portfele kibiców. Stawką są gigantyczne pieniądze.

W tym meczu wszystkie chwyty są dozwolone. Kiedy bramkarz Guillermo Ochoa błyszczał w spotkaniach z Brazylią czy Chorwacją, internet zalały zdjęcia i filmy z jego interwencjami. W Bawarii w siedzibie Adidasa zacierali ręce. Reprezentacja Meksyku występuje w strojach niemieckiej firmy, czyli była to dla niej idealna reklama.

Tyle że Ochoa ma podpisany indywidualny kontrakt z... Nike. Więc Amerykanie wkroczyli do kontrataku.

O wybitnych sportowcach i nieznanej stronie piłki nożnej przeczytaj w książkach >>

Ile kosztuje mundial

Była to część zakrojonej na ogromną skalę rywalizacji między gigantami, która właśnie nabrała na sile. Ze względu na mistrzostwa świata w piłce nożnej. Dla największych producentów odzieży oraz obuwia sportowego to kopalnia złota i zdecydowanie najbardziej lukratywna impreza na świecie.

Teoretycznie Adidas ma przewagę. Dlaczego? Bo od 1970 roku jest oficjalnym sponsorem turnieju. Oczywiście słono go to kosztuje. Za prawa marketingowe raz na cztery lata płaci ok. 70 mln dol. I będzie płacił co najmniej do 2030 r., bo dopiero wtedy wygaśnie umowa między firmą a federacją FIFA.

To oznacza, że Nike w reklamach nie może wprost nawiązywać do mistrzostw świata ani używać logotypu mundialu. Jak więc walczy o kibiców? Przede wszystkim może zawierać umowy z poszczególnymi federacjami i piłkarzami (jak m.in. z Ochoą).

Efekty? Po raz pierwszy w historii najwięcej drużyn na mistrzostwach świata występowało w strojach Nike (10, podczas gdy Adidas miał 9 drużyn).

To też walka o głośne nazwiska. Firmy wydają astronomiczne sumy, by w swoich drużynach mieć gwiazdy. Argentyńczyk Lionel Messi otrzymuje od Adidasa 3,3 mln rocznie. Dużo? To i tak nic w porównaniu z kontraktem Cristiano Ronaldo. Na konto Portugalczyka co 12 miesięcy wpływa od Nike 8,4 mln za reklamowanie ich kolorowych butów.

Dlatego każde niepowodzenie i każde zwycięstwo dla danej firmy może oznaczać zysk lub stratę. Np. dyskwalifikacja Luisa Suareza i odpadnięcie z mundialu reprezentacji Hiszpanii były jednocześnie... poważnymi porażkami Adidasa.

Brazuca pobiła Jabulani

Agencja Bloomberga donosi, że łącznie na reklamę na koszulkach 32 drużyn, które wzięły udział w mistrzostwach, firmy odzieżowe wydały 400 mln dol. Np. Nike sponsoruje Brazylię za 34 mln rocznie (według SportsPro Media). Adidas Niemcom płaci 37 mln dol.

Do obu firm należy 70 proc. rynku sprzętu piłkarskiego na świecie. Według agencji Bloomberga Nike w ubiegłym roku na futbolu zarobiło 1,9 mld dol., podczas gdy Adidas - 2,4 mld dol. To głównie pieniądze ze sprzedaży koszulek i butów, ale też piłek.

Np. oczkiem w głowie i szansą na duże pieniądze dla Adidasa jest oficjalna piłka mistrzostw świata. Niemiecka firma co cztery lata produkuje nową i traktuje ją z namaszczeniem. Nadaje jej nazwę i reklamuje, gdzie tylko się da. W tym roku bohaterką spotów telewizyjnych jest Brazuca, a jej kopie rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Do tej pory sprzedano 14 mln piłek, o 30 proc. więcej niż podczas poprzednich mistrzostw.

Piłka prawdę ci powie

W tym meczu liczy się każdy szczegół. Np. Adidas może się pochwalić, że w ubiegłym sezonie w czterech najważniejszych ligach świata aż 761 razy piłka wpadła do siatki kopnięta butem wyprodukowanym przez niemieckiego giganta. To już powód do dumy, bo obuwiem Nike zdobyto "ledwie" 740 bramek.

Walka toczy się więc na wszystkich frontach. Adidas na czas mistrzostw świata wynajął biuro w Rio de Janeiro, w którym pracuje 25 osób odpowiedzialnych tylko za media społecznościowe. Na Facebooku, Twitterze i Instagramie mają bić się o kibiców. Oczywiście w pomysłowy i nienachalny sposób.

Dlatego konto ma nawet piłka Brazuca, której "wypowiedzi" na Twitterze śledzi prawie 3 mln internautów.

Jak animowany Neymar walczy o kibiców

To też wojna na spoty, na które firmy przeznaczają fortunę. Adidas na reklamy związane z mistrzostwami miał wydać aż 63 mln euro.

 

Krótkie filmy w internecie biją rekordy oglądalności. Np. spot Nike pt. "Ostatni mecz", w którym występują animowane postaci m.in. Cristiano Ronaldo, Neymara czy Wayne'a Rooneya, obejrzało w serwisie youtube.com ponad 60 mln użytkowników.

 

Na razie remis 3:3

W piątek rozpoczynają się ćwierćfinały, a to kolejna odsłona bitwy koncernów. Najpierw wspierana przez Nike Francja zagra z dopingowanymi przez Adidasa Niemcami. Później kolejne starcie firm: Brazylia (Nike) kontra Kolumbia (Adidas).

Na razie jest remis. Obie firmy na tym etapie rozgrywek mają po trzy drużyny. Adidas jeszcze Argentynę, a Nike Holandię. Największy przegrany? Puma. Mundial w strojach tej firmy rozpoczęło osiem drużyn i... wszystkie już odpadły. W grze są jeszcze za to Lotto (Kostaryka) i Burrda Sport (Belgia).

- Dla nas idealny byłby finał Argentyna - Niemcy - stwierdził w rozmowie z portalem Independent.ie Herbert Hainer, dyrektor wykonawczy Adidasa. Nietrudno się domyślić, która firma ubiera obie reprezentacje.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.