Kowalczyk była gościem "Studio Plaża", mundialowego programu TVP, przed meczem 1/8 finału Niemcy - Algieria. To było pierwsze publiczne wystąpienie dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej od głośnego wywiadu z dziennikarzem Sport.pl Pawłem Wilkowiczem , w którym przyznała się do depresji.
- Wróciłam z obozu treningowego w Dachsteinie. Nie byłam na urlopie, nie wygrzewałam się na ciepłej plaży, choć strasznie bym chciała. Czy kiedykolwiek byłam Brazylii? Nie - mówiła Kowalczyk.
Czy masz okazję podglądać mundial? - zapytał prowadzący. - Wielu meczów nie opuściłam. Może cztery lub pięć. Oglądam, dopinguję i emocjonuję się jak wszyscy. Fajny mundial - odpowiedziała Kowalczyk.
Jak skomentowała niespodzianki, m.in. porażki obrońców tytułu Hiszpanów i awans do ćwierćfinału Kostaryki? - Zawsze smutne są nieoczekiwane porażki faworytów - powiedziała mistrzyni olimpijska.
Kowalczyk odniosła się także do warunków pogodowych, które panują w Brazylii. - U nas na zawodach jest ok. minus 20 stopni. Dodatkowo wilgotność powietrza potęguje zimno, ale wolę takie warunki niż te, w których muszą biegać piłkarze. To musi być bardzo ciężkie, żeby w takim tempie biegać po 90 minut.
O meczu Niemcy - Algieria mówiła tak: - Będę trzymała kciuki za Niemców. Kto wygra? Lepszy zespół.