MŚ 2014. Zaczął się ramadan. Jak wpłynie na piłkarzy?

W światowych mediach to gorący temat. Jedni zastanawiają się, czy piłkarze w brazylijskim słońcu wytrzymają bez jedzenia i picia. Inni piszą wręcz, że oglądanie meczów to... wyraz niewierności. W sobotę zaczął się święty miesiąc muzułmanów, który po raz pierwszy od 28 lat krzyżuje się z piłkarskimi mistrzostwami świata.

Ramadan to jeden z pięciu filarów wiary islamu, a ścisły post trwa przez miesiąc. Muzułmanie przez ten czas nie jedzą ani nie piją od świtu do zmierzchu, więc o przestrzeganiu diety profesjonalnego piłkarza nie ma mowy.

W niektórych krajach to żywy temat. Tym bardziej że wyznawcami islamu są piłkarze typowani na gwiazdy mundialu, w tym m.in. Karim Benzema (Francja) czy Mesut Ozil (Niemcy). "Dla wielu piłkarzy w czasie fazy pucharowej ramadan może być dużym dyskomfortem i niektóre zespoły mogą znaleźć się w niekorzystnym położeniu" - grzmi "The New York Times", jeden z największych amerykańskich dzienników. I podkreśla, że poszczącym na pewno nie pomogą wysokie wilgotność oraz temperatury w Brazylii.

"Wyraz podziwu dla niewiernych"

- Ale tak naprawdę nie ma wielu badań dotyczących wpływu ramadanu na sport - narzeka Samer Kalaf, który pisze na ten temat na łamach portalu Deadspin.com.

Tak naprawdę badania są, chociaż niektóre z nich... wykluczają się. Wydawany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich dziennik "The National" cytuje Jiriego Dvoraka, szefa sztabu medycznego FIFA. - Przeprowadziliśmy szczegółowe badania na ten temat i doszliśmy do wniosku, że jeśli ramadan jest przestrzegany odpowiednio, to nie ma on negatywnego wpływu na piłkarzy - twierdzi Dvorak.

Ale już na stronach United States National Library of Medicine, biblioteki prowadzonej przez rząd Stanów Zjednoczonych, znajdujemy wyniki doświadczeń, które mówią zupełnie co innego. Czytamy tam, że post może doprowadzić do spadku siły mięśniowej, szybkości i wytrzymałości.

Dvorak na wszelki wypadek zastrzega: - Piłkarze obchodzący ramadan mają zawsze możliwość ubiegania się o zwolnienie i przełożenie postu na bardziej sprzyjający termin. Dowiedziałem się tego od przywódców religijnych w Algierii.

Jak podchodzą do sprawy? Przeróżnie. Np. koszykarz Hakeem Olajuwon, który nie pił i nie jadł nawet w czasie finałów NBA, przekonywał, że... dzięki postowi jego forma idzie w górę.

Z kolei "The National" cytuje pomocnika Yayę Toure. - Widzieliście prognozy pogody? Umarłbym, gdybym w Brazylii pościł - przekonywał kilka dni temu, ale on akurat ma problem z głowy. Zanim ramadan się zaczął, jego drużyna została wyeliminowana z mundialu (Wybrzeże Kości Słoniowej zajęło trzecie miejsce w grupie C, za Kolumbią i Grecją).

"Egypt Independent" jest bardziej radykalny. Gazeta cytuje jednego z muzułmańskich kleryków, który oznajmił, że samo oglądanie meczów mistrzostw świata podczas ramadanu powinno być surowo zakazane. Dlaczego? "Bo jest ono wyrazem podziwu dla niewiernych".

5 kg w 90 min

O godzeniu profesjonalnego uprawiania sportu ze ścisłym postem w Polsce pisze się rzadziej. Choć temat nie jest nowy. Saidi Ntibazonkiza, były piłkarz Cracovii, reprezentant Burundi, na każdym kroku tłumaczył, że ramadan nigdy nie ma wpływu na jego grę, choć można było mieć wątpliwości.

Po jednym ze spotkań pomocnik był tak odwodniony, że... schudł pięć kilogramów. Niedługo potem doznał kontuzji. I znów musiał przekonywać, że ten uraz nie ma nic wspólnego z jego świętem.

Inaczej do sprawy podchodził Senegalczyk Cheikh Niane z pierwszoligowej Sandecji. Przed meczami normalnie jadł i pił, a zamiast tego pościł kilka dni po zakończeniu ramadanu. - Wychowałem się w muzułmańskiej rodzinie, religia to całe moje życie, ale jestem profesjonalnym sportowcem i piłka zapewnia mi zarobek - tak tłumaczył swoją decyzję w rozmowie z "Wyborczą".

Gwiazdy mundialu w Brazylii i ich gwiazdorskie sobowtóry

źródło: Okazje.info

Copyright © Agora SA