Stian Bustnes Sjursen i Robin Ebbesen postanowili przed mundialem zrobić kilka "śmiesznych" zakładów. Mieli na to 500 norweskich koron, czyli blisko 250 złotych. W ofercie jednego z bukmacherów znaleźli możliwość założenia się, czy Luis Suarez kogoś ugryzie. Na odpowiedź "TAK" postawili 100 koron.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że Suarez jest tak szalony, że po raz kolejny może kogoś ugryźć na boisku. Ale w sumie zrobiliśmy to dla żartu. A kiedy on zrobił to, co zrobił, zaczęliśmy się śmiać. Taki fart już się nigdy nie powtórzy - powiedział Sjursen norweskiej agencji Avisenes Nyhetsbyra. Ponieważ kurs wynosił 175 mężczyźni wygrali w przeliczeniu aż 8,7 tys. złotych.
Okazuje się jednak, że nie tylko ta dwójka postawiła pieniądze na taki zakład. W serwisach społecznościowych furorę robi też ten kupon dokumentujący wygraną:
Suarez ugryzł Giorgio Chielliniego w ramię w 79. minucie meczu. Choć Włoch pokazywał sędziemu ranę, ten nie ukarał Urugwajczyka żadną kartką. Prawdopodobnie zrobi to FIFA. Według regulaminów organizacji Suarezowi grozi nawet kara 24 międzynarodowych meczów zawieszenia lub 24 miesięcy.
Suarez po raz trzeci w karierze zaatakował rywala zębami. W 2010 roku, jeszcze w barwach Ajaksu Amsterdam, Suarez ugryzł piłkarza PSV Eindhoven Otmana Bakkala. Został wtedy zawieszony na siedem meczów. Druga taka sytuacja zdarzyła się w kwietniu 2013 roku - podczas meczu Liverpoolu z Chelsea (2:2) ugryzł w ramię obrońcę "The Blues" Branislava Ivanovicia i dostał wtedy dziesięć meczów kary. "Kanibal z Anfield", "Hańba", "Ugryzienie dnia" - pisały w tytułach o zachowaniu napastnika Liverpoolu angielskie media, porównując go m.in. do Hannibala Lectera z "Milczenia owiec".
Suarez jako rekin, pies, zombie oraz piłkarz Dolcanu Ząbki [MEMY]
źródło: Okazje.info
