Nie zawiódł środek pola - Vidal z Rakiticiem to solidne firmy i ich będę się na tym mundialu trzymał. Z kolei atak wymaga naprawy - Sturridge z Anglią odpada, więc nie ma sensu go trzymać, a Higuain jedyny pozostanie na kolejne kilka dni w składzie "Bonitos". Łącznie mam tylko 80 punktów na półmetku mundialu - martwiące, zwłaszcza że maksymalnie w ciągu ostatnich kilku dni można było ich nabić aż 90.
Bardzo spodobała mi się gra Divocka Origiego, który powinien zastąpić Lukaku na ostatni mecz fazy grupowej, zwłaszcza że awans Belgów jest już pewny. Ta oszczędność (młody napastnik kosztował ledwie sześć milionów) pozwoliła mi na zainwestowanie w Karima Benzemę, którego Francja ma raczej lekką drogę aż do ćwierćfinałów. Nie jestem jednak przekonany, czy na mecz z Ekwadorem Didier Deschamps go wystawi... Jeśli tak - gole wydają się zagwarantowane.
Rzut okiem do ligi nie napawa mnie optymizmem. Lider "Jaraczy Kadra" ma prawie 100 punktów więcej ode mnie, więc raczej szarża na pozycję w czołówce tabeli odpada. Ścisk w czołówce jest jednak niezły, bo piąty Echelon Rafała Górczyńskiego dzieli tylko osiem punktów. Walka o książkę "Kopalnia, Sztuka Futbolu" trwa w najlepsze.
