USA - Mundial 2014. John Brooks "najwybitniejszym Amerykaninem od czasów Abrahama Lincolna"

John Brooks, który wszedł na boisko w drugiej połowie meczu z Ghaną, a cztery minuty przed końcem strzelił gola na wagę zwycięstwa, zawładnął wyobraźnią Amerykanów. Kibice "soccera" w USA spragnieni są sukcesów reprezentacji na Mistrzostwach Świata, a po wtorkowym spotkaniu zmienili nawet stronę poświęconą piłkarzowi na Wikipedii. Napisano na niej, że to "najwybitniejszy Amerykanin od czasów Abrahama Lincolna".

Rosły obrońca został bohaterem reprezentacji, która dzięki jego trafieniu mundial zaczęła od zwycięstwa. Amerykanie prowadzili przez zdecydowaną większość meczu po golu Clinta Dempseya już w 29. sekundzie , jednak w 82. minucie wyrównał Jordan Ayew. Amerykanie odpowiedzieli już cztery minuty później, gdy po rzucie rożnym Brooks strzałem głową skierował piłkę do siatki.

Młody obrońca błyskawicznie zyskał sobie sympatię kibiców ze Stanów Zjednoczonych, którzy postanowili nieco uatrakcyjnić jego stronę na amerykańskiej Wikipedii. Najpierw ktoś dopisał, że "to najwybitniejszy Amerykanin od czasów Abrahama Lincolna", jednak administracja serwisu szybko usunęła tę informację. Następnie Brooks został nazwany "najwybitniejszym Amerykaninem od czasów Evela Knievela (zmarły tragicznie kaskader), Billa Clintona i Abe Lincolna", a później opisano go jeszcze jako "Boga pośród ludzi" i wtedy Wikipedia zablokowała możliwość edytowania strony.

Co ciekawe 21-latek, który wszedł na boisko tuż po przerwie, rozegrał dla reprezentacji USA swój pierwszy mecz o punkty w karierze. Niewiele jednak brakowało, a broniłby barw niemieckiej reprezentacji. Brooks urodził się bowiem w Berlinie, gdzie jego ojciec służył w wojsku. Od początków swojej kariery juniorskiej związany jest z Herthą Berlin, a ostatnie dwa sezony spędził już w kadrze pierwszego zespołu. W sierpniu 2013 zadebiutował także w Bundeslidze, gdy w meczu z Eintrachtem Frankfurt... także strzelił gola! Beniaminek wygrał wówczas 6:1, a Brooks wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie stołecznej drużyny.

Jako, że Brooks posiada obywatelstwo zarówno amerykańskie jak i niemieckie, mógł tak naprawdę wybierać w której z tych reprezentacji chce grać. Bardzo dobrze rozbudowany amerykański system skautingu "wyłapał" tego piłkarza jeszcze, gdy był nastolatkiem, dzięki czemu swoje pierwsze kroki w międzynarodowej piłce stawiał w młodzieżowych kadrach USA.

Po kilku konsultacjach w ojczyźnie i meczach towarzyskich, został także powołany do niemieckiej reprezentacji U-20, w której zagrał jeden mecz. Ostatecznie jednak wybrał grę dla USA, a w seniorskiej kadrze zadebiutował w 2013 roku meczem z Bośnią i Hercegowiną. I jak widać była to dobra decyzja, gdyż Juergen Klinsmann zabrał go na mundial, gdzie zdążył już zapewnić Amerykanom trzy punkty.

KONKURS! Zobacz decydujące mecze MŚ w niezwykłej jakości!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.