MŚ 2014. Niemcy - Portugalia. Mesut Oezil zmarginalizowany przez Loewa

W Arsenalu Mesut Oezil zaliczył kapitalny początek sezonu. Jednak pod jego koniec było dużo gorzej, zaczęli go otwarcie krytykować kibice oraz eksperci. Mundial jest dla niego okazją, by zmyć to złe wrażenie. Jak sobie poradził w meczu z Portugalią?

Przez realizatora awizowany był jako najbardziej wysunięty zawodnik Niemców, "fałszywa dziewiątka". Rzeczywistość okazała się jednak inna. Wylądował na prawej stronie trzyosobowego bloku ofensywnego. Oczywiście mocno ciągnęło go do środka, czyli jego naturalnej pozycji.

Początek miał dobry. To on w znakomitym stylu przyśpieszył akcję zakończoną podyktowaniem rzutu karnego.

Ustawienie Joachima Loewa wymusza na ofensywnej trójce piłkarzy (Oezil, Muller, Goetze) stałą rotację. Wobec tego jeszcze w trakcie pierwszej połowy widziany był na lewej stronie, a nawet na środku. Powinien mieć asystę po jednym ze strzałów Goetze, ale obronił go bramkarz Portugalczyków; po chwili Niemcy i tak zdobyli gola po rzucie rożnym.

Mimo wszystko opinie na temat jego gry nie należały do najlepszych. "Oezil gra?" pytał prowokacyjnie na Twitterze Hans Sarpei, były piłkarz m.in. VFL Wolfsburg czy Bayeru Leverkusen. Bo piłkarz Arsenalu nie należał do najaktywniejszych zawodników - w pierwszej połowie odzyskał jedną piłkę i wymienił 18 podań.

Na początku drugiej odsłony kapitalnie znalazł wolną przestrzeń i stanął oko w oko z portugalskim bramkarzem, ale tę sytuację zmarnował. To wykańczanie akcji jest na dzisiaj jego piętą achillesową - tak samo jak podczas mundialu sprzed czterech lat. Nie w każdym meczu zmarnowanie takiej okazji nie będzie niosło ze sobą żadnych konsekwencji.

Zmieniony został w 63. minucie przez Andre Schuerrle. Ewidentnie nie był zadowolony z takiej, a nie innej decyzji Joachima Loewa. Nie zagrał źle, choć można było oczekiwać od niego więcej. Mario Goetze pozostawił po sobie lepsze wrażenie, nie mówiąc o zdobywcy hat tricka Thomasie Mullerze. Obaj gracze Bayernu Monachium lepiej odnajdują się w tym systemie bez klasycznego napastnika.

Oezil przyzwyczajony jest do bycia centralną postacią drużyny, tego, że ma przed sobą napastnika, do którego może posyłać piłki, lubi, gdy przed nim jest dużo ruchu. W reprezentacji Niemiec jego rola jest nieco zmarginalizowana. W każdej drużynie muszą znaleźć się piłkarze odgrywający mniej widoczne role. Nie oznacza to jednak, że są mniej ważne.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.