Droga na mundial. Reprezentacja Urugwaju budowana od ataku

Oscar Tabarez, selekcjoner reprezentacji Urugwaju, ogłosił szeroką kadrę na mundial w Brazylii. Czwarta drużyna ostatnich mistrzostw świata będzie znów opierała się na zabójczym ataku.

Tekst powstał w ramach "Tygodnia Amerykańskiego" projektu "Continental - Droga na Mundial"

- Trzeba zacząć od tego, by nie tracić bramek. Od defensywy należy rozpocząć budowanie zespołu. Potem musimy być groźniejsi z przodu i zacząć strzelać - stwierdził po meczu Polski z Irlandią Robert Lewandowski.

Polak powtórzył stare porzekadło, że drużynę buduje się od formacji defensywnej. Nie każdy selekcjoner ma jednak taki komfort pracy. Tabarez pokazał, że można drużynę oprzeć na wybitnych napastnikach.

Czarny koń mundialu w RPA

Najpierw zdobył z reprezentacją czwarte miejsce na mundialu w RPA. Urugwajczycy wyszli z grupy z pierwszego miejsca, bez straty bramki. Zremisowali z Francją, a potem wygrali z Meksykiem i RPA. W 1/8 finału odprawili reprezentację Korei Południowej, a w ćwierćfinale po dramatycznym meczu wygrali z Ghaną po rzutach karnych. W półfinale musieli zmierzyć się z reprezentacją Holandii (późniejszymi wicemistrzami) i przegrali 2:3. W meczu o trzecie miejsce Urugwaj przegrał z drużyną Niemiec, po meczu zakończonym wynikiem 2:3, czyli identycznym jak w półfinale. Diego Forlan, który był najlepszym zawodnikiem drużyny Urugwaju, otrzymał złotą piłkę dla najlepszego piłkarza całego turnieju.

Rok później Urugwajczycy wygrali Copa America. Na triumf czekali dość długo, poprzednio "Urusi" triumfowali w Copa America w 1995 roku, kiedy byli gospodarzem turnieju finałowego.

Forlan, Suarez, Cavani i reszta

Kiedy Urugwaj sensacyjnie dostał się do półfinałów na mundialu w RPA, jego główną siłą napędową był właśnie kapitalnie grający Forlan.

Dziś jest on ze względu na wiek dopiero opcją rezerwową, zresztą już na Copa America najwięcej bramek w zespole zdobył Luis Suarez - symbol dzisiejszej reprezentacji Urugwaju. Wysunięty napastnik, który w barwach Liverpoolu strzelił w 33 meczach tego sezonu Premier League 31 goli i miał 12 asyst. Został królem strzelców.

Sam snajper Liverpoolu przestrzega rywali, że nie należy lekceważyć jego reprezentacji na najbliższych mistrzostwach, mimo że faworytami są Brazylijczycy czy też Argentyńczycy. - Nie postrzegałbym ewentualnego zdobycia przez nas mistrzostwa w kategorii cudu. Skupiamy się na naszej grupie, prawdopodobnie najmocniejszej na całym mundialu. Musimy myśleć wyłącznie o pierwszych spotkaniach. A potem zobaczymy, co się wydarzy. Gra na mundialu nigdy nie jest łatwym zadaniem - stwierdził Urugwajczyk.

Suarez, niestety, podczas treningu doznał kontuzji łękotki. Przeszedł już operację (przeprowadził ją dr Luis Francescoli - brat słynnego urugwajskiego piłkarza Enzo Francescolego) i rodzima federacja w specjalnym oświadczeniu poinformowała, że udział piłkarza w MŚ "nie jest wykluczony".

Ale Suarez to niejedyny napastnik w składzie Urugwaju wart fortunę. Najdroższy zawodnik w historii Urugwaju i Ligue 1 to Edison Cavani. PSG zapłaciło za niego 64 miliony euro, co jest piątym najwyższym transferem wszech czasów. Były napastnik Napoli to król strzelców Serie A z sezonu 2012/13.

Reszta składu? Fernando Muslera - bramkarz Galatasaray, Diego Lugano z West Bromwich Albion, obrońca Juventusu Martin Caceres, Gaston Ramirez z Southampton, Maximiliano Pereira (Benfica) i Jorge Fucile (Porto). Ponadto trzech zawodników Atletico Madryt - Diego Godin, Cristian Rodriguez i Jose Maria Gimenez. Całkiem obiecująca drużyna. Zwłaszcza że selekcjoner potrafi wykrzesać ze swoich zawodników, co najlepsze.

Na co stać Urugwaj? Na pewno na sprawienie niespodzianki podczas najbliższych MŚ. Urugwaj nie miał jednak szczęścia podczas losowania grup mistrzostw świata 2014. Podopiecznym Tabareza już w pierwszej fazie rozgrywek przyjdzie się zmierzyć w grupie D z Kostaryką, Anglią oraz Włochami. Po stronie Urugwajczyków stoi też historia. Ostatni raz tytuł mistrza świata zdobywali w 1950 roku w Brazylii. Ponadto w reprezentacji Urugwaju Cavani nie rozegrał jeszcze swojego wielkiego turnieju, będąc w cieniu Diego Forlana i Luisa Suareza. Być może to będzie właśnie jego turniej.

Więcej o:
Copyright © Agora SA