MŚ 2014. "Klimat ważniejszy niż rywale", czyli nieprzyjazna Brazylia

Brazylia to 5. największe państwo na świecie, zajmujące terytorium większe niż państwa Europy Zachodniej. Organizacja mistrzostw świata w tak dużym kraju to ogromne wyzwanie chociażby ze względu na klimat, wilgotność oraz odległości do pokonania między stadionami. Te kwestie już dziś spędzają sen z powiek selekcjonerów wielu reprezentacji. Mundial w Brazylii rozpocznie się 12 czerwca, a zakończy 13 lipca nadchodzącego roku.

- Na MŚ 2014 potrzeba 23 atletów, nie tylko piłkarzy - zwrócił uwagę selekcjoner Italii, Cesare Prandelli. Włochy i tak znajdują się na uprzywilejowanej pozycji, gdyż miały okazję zagrać na tegorocznym Pucharze Konfederacji. Ten turniej w dużej mierze został potraktowany jako okazja do poznania obiektów treningowych, stadionów oraz warunków klimatycznych. Podopieczni Prandellego na mundialu zagrają m.in. w Manaus, gdzie podczas meczu z Anglią może być ponad 30 stopni C oraz 90-proc. wilgotność powietrza.

Prowadzący "Synów Albionu" Roy Hodgson przyznał, że warunki martwią go bardziej niż rywale. Baza Anglików ma znaleźć się w Rio de Janeiro. Podróż do Manaus zajmie 5,5 godziny samolotem. By odpowiednio przygotować się do turnieju, oba mecze towarzyskie w maju zagrają w amerykańskim Miami, które jest najbardziej zbliżone klimatem do Manaus. Dla kontrastu Francuzi mogą zagrać pierwszy mecz w Porto Alegre z Hondurasem w warunkach niemal zimowych, by kilka dni później zmierzyć się ze Szwajcarią w ogromnym upale i przy dużej wilgotności w Salvadorze.

Wszystkie stadiony, na których mecze rozegrają zarówno Anglicy i Włosi, dzieli ponad 3 tys. kilometrów, a nie uwzględniono w tych wyliczeniach odległości od bazy wypadowej. I tak plasują się dopiero w połowie stawki. Najgorzej mają reprezentanci USA i Chorwacji, którzy przelecą samolotem ponad 5,5 tys. km. Nawet Brazylia nie jest uprzywilejowana z racji bycia gospodarzem (4 tys. km). Najlepiej na losowaniu pod tym względem wypadli Belgowie, których stadiony dzieli zaledwie 700 km.

FIFA nie dba o piłkarzy?

FIFPro (Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych) naciskała na zmianę godzin rozpoczęcia meczów, by uniknąć najgorszych warunków. Prezydent FIFA, Sepp Blatter obiecał rozważyć prośbę, lecz uczyniono to zaledwie w kilku przypadkach i to na niekorzyść piłkarzy! Jeden z hitów fazy grupowej, czyli pojedynek Anglii z Włochami miał się zacząć w Manaus o godzinie 21 czasu miejscowego. FIFA jednak przesunęła mecz na godzinę 18 (00:00 czasu polskiego) wbrew życzeniom obu selekcjonerów. Spotkanie w Anglii rozpocznie się o 23, więc przyciągnie przed telewizory znacznie więcej kibiców, niż gdyby zostało rozegrane o 2 w nocy. Sponsorzy po raz kolejny okazali się dużo ważniejsi od samych piłkarzy.

FIFPro szczególną uwagę zwraca na spotkania rozpoczynające się o 13, 15 oraz 16 w takich miastach jak Manaus, Fortaleza, Natal, Cuiaba, Recife czy Salvador. Federacja chce wymusić na FIFA stworzenie "odpowiednich warunków pracy". Jeśli nic się nie zmieni, ucierpieć może zdrowie piłkarzy oraz widowisko, a właśnie w tym celu mistrzostwa świata w ogóle są rozgrywane. Zauważają, że o tych porach w Brazylii nie rozgrywa się żadnych ważnych spotkań w tych regionach, dbając o zdrowie piłkarzy. Tymczasem FIFA zaplanowała 24 spotkania na godzinę 13, 2 na 15 oraz 11 na 16.

Konsultant medyczny FIFPro Vincent Gouttebarge zachęca do wprowadzenia sześciu przerw na uzupełnienie płynów - każda miałaby trwać 1-2 minuty i być zarządzana co kwadrans. - Nie bez powodu maratończycy piją co 5 kilometrów (w przybliżeniu 15 minut) - tłumaczy. FIFA pozostawia tę sprawę w rękach sędziów. Inicjatywę FIFPro wspierają zarówno Prandelli, jak i Hodgson.

Jakich meczów możemy się zatem spodziewać w czerwcu i lipcu przyszłego roku? W spotkaniach rozgrywanych w najgorszych warunkach posiadanie piłki stanie się jeszcze istotniejsze. Piłkarze z futbolówką przy nodze mniej się męczą, w dodatku gra intensywnym pressingiem będzie bardziej męcząca. Widzieliśmy to już w Pucharze Konfederacji, gdzie tempo spotkań spadało wraz z upływem czasu. Kto najlepiej przystosuje się do tych warunków, zostanie mistrzem świata.

Mecze fazy grupowej w trudnych warunkach, biorąc pod uwagę wytyczne FIFPro (czas miejscowy)

Meksyk - Kamerun (Natal, 13)

Hiszpania - Holandia (Salvador, 16)

Urugwaj - Kostaryka (Fortaleza, 16)

Niemcy - Portugalia (Salvador, 13)

Włochy - Kostaryka (Recife, 13)

Szwajcaria - Francji (Salvador, 16)

Niemcy - Ghana (Fortaleza, 16)

Włochy - Urugwaj (Natal, 13)

Japonia - Kolumbia (Cuiaba, 16)

Bośnia i Hercegowina - Iran (Salvador, 13)

Honduras - Szwajcaria (Manaus, 16)

USA - Niemcy (Recife, 16)

1/8 finału

1B - 2A (Fortaleza, 13)

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA