El. MŚ 2014. Anglicy coraz bliżej mundialu

Po zwycięstwie nad Czarnogórą 4:1 Anglicy utrzymali pierwsze miejsce w grupie H. Awans zapewni im zwycięstwo z Polską na Wembley w ostatniej kolejce eliminacji.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Po porażce z Ukrainą w Charkowie Polacy stracili szanse na awans i w Londynie zagrają tylko "o honor". Dużo większą stawkę ten mecz będzie miał dla Anglików, którzy okazałym zwycięstwem nad Czarnogórą wykonali duży krok w stronę mundialu.

W pierwszej połowie nie zanosiło się jednak na tak efektowny wynik. Anglicy długo utrzymywali się przy piłce, mieli ogromną przewagę, ale nie potrafili poważnie zagrozić rywalom. Często próbowali strzelać z dystansu, rzadko trafiali w bramkę. Największe zagrożenie stwarzał debiutant - rewelacyjny skrzydłowy Tottenhamu Andros Townsend. Szybki jak błyskawica 22-latek uciekał obrońcom Czarnogóry i posłał kilka dobrych piłek w pole karne. Zawodzili jednak napastnicy, a najbardziej Wayne Rooney, który mając przed sobą odsłoniętą bramkę, nie potrafił w nią trafić.

Poprawił się na początku drugiej połowy. Znów dynamiczną akcją popisał się Townsend, który dostrzegł dobrze ustawionego Welbecka. Jego strzał odbił Poleksić, ale dobitki Rooneya obronić już nie był w stanie. Czarnogórcy ruszyli do odrabiania strat. Po kilkunastu minutach było już jednak 2:0, gdy Bosković skierował piłkę do własnej bramki, próbując wybić piłkę wstrzeloną przez Welbecka.

Anglików wyraźnie uspokoiło prowadzenie i dali się zaskoczyć. Najpierw w poprzeczkę trafił Jovetić, a w 71. minucie podanie Beciraja przeciął Damjanović i zrobiło się 2:1. Nadzieje Czarnogórców na dobry wynik szybko zabił Townsend. W 71. minucie przejął piłkę, minął jednego z rywali, uderzył mocno, nadając jeszcze piłce dużą rotację. Wpadła do bramki, odbijając się od słupka.

W tym momencie emocje się skończyły. Anglicy mieli pełną kontrolę nad meczem. Gdy już kibice zaczęli opuszczać stadion, Sturridge został sfaulowany w polu karnym, a chwilę później sam wykorzystał "jedenastkę".

Po wygranej Anglicy zachowali punkt przewagi nad Ukrainą, ale muszą wygrać z Polakami, bo na potknięcie Ukrainy w ostatniej kolejce nie mają co liczyć. Nasi piątkowi rywale grają z San Marino.

Tabela grupy H:

Więcej o:
Copyright © Agora SA