El. MŚ 2014. Fornalik: Nie ma drugiego kraju, w którym kadra wciąż ma szanse na awans, a nie otrzymuje wsparcia

Selekcjoner reprezentacji Polski, Waldemar Fornalik na cztery dni przed meczem z Ukrainą udzielił wywiadu dla TVP Sport. Były trener Ruchu Chorzów mówił między innymi o presji, jaka spoczywa na jego piłkarzach przed nadchodzącymi meczami i o plotkach, jakie krążą na temat jego przyszłości. Początek meczu z Ukrainą w piątek o 20.00.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

- Presja jest przed każdym meczem, ale teraz jest jeszcze większa, bo to dwa decydujące mecze. W końcu spotkanie z Ukrainą może dać nam szansę gry o awans. Wszyscy mamy przed oczami tamten mecz, który bardzo niefortunnie się ułożył. Teraz trzeba po prostu wygrać, to jest najważniejsze i na pewno będzie jakaś forma rewanżu - mówił Waldemar Fornalik, wspominając przegrane 1:3 spotkanie z Ukrainą na Stadionie Narodowym.

Starcie z Ukrainą będzie pierwszym z dwóch, które zakończą eliminacje do przyszłorocznego mundialu. Cztery dni po meczu z naszymi wschodnimi sąsiadami na Wembley zmierzymy się z Anglią. Zwycięstwa w tych spotkaniach pozwolą myśleć o awansie na mistrzostwa świata. - Musimy wznieść się na wyżyny swoich możliwości. Jednak nawet od zawodników wypływają pozytywne impulsy i widać po nich, że wierzą. Musimy zagrać o niebo lepiej w defensywie. Spodziewam się, że zaczną tak samo jak w Warszawie. Zresztą, nawet na Wembley zagrali tak samo, ale nie byli aż tak skuteczni - dodał.

- W ostatnim czasie nie mieliśmy meczu, który sprawiłby, że moglibyśmy przestać dalej poszukiwać nowych obrońców. Wciąż nie wiem, kto zagra z Ukrainą, będę obserwował zawodników na treningu. Zarówno Jędrzejczyk, jak i Celeban grają w klubach na swoich pozycjach, więc mogą wystąpić na prawej obronie. Jeśli chodzi o lewą obronę, to tego problemu nie rozwiążemy w ciągu kilku minut rozmowy. Jest kłopot na tej pozycji i o wszystkim zadecydują treningi. Niestety nie mamy możliwości, by nie eksperymentować w tym meczu, jeśli chodzi o defensywę - skomentował problemy przy ustalaniu podstawowej czwórki obrońców selekcjoner reprezentacji Polski. Fornalik przypomniał też, że kontuzjowany jest Łukasz Piszczek, którego z pewnością brałby pod uwagę przy ustalaniu wyjściowej jedenastki.

Selekcjoner odniósł się też do niespodziewanego powołania dla Mariusza Lewandowskiego. - Lewandowski został powołany, bo mamy problem na jego pozycji. Chodzi też o to, że on przede wszystkim gra w każdym meczu w swoim klubie. Fakt, że zna ukraińską piłkę to tylko dodatkowy atut - powiedział.

Na koniec Fornalik odniósł się też do pogłosek mówiących, że nie będzie on dłużej selekcjonerem reprezentacji Polski, jeśli ta nie awansuje na przyszłoroczny mundial. - Nie przejmuję się plotkami na mój temat, ale to nie pomaga drużynie. Oczywiście docierają do mnie te informacje, ale zastanawiam się, czy jest jeszcze jakiś kraj, gdzie drużyna ma jeszcze szanse, a nie otrzymuje wsparcia - zakończył.

Relacja na żywo z meczów z Ukrainą i Anglią w Sport.pl i naszej aplikacji Sport.pl LIVE

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.