MŚ 2014. Mecz Ukraina - Polska jednak z udziałem kibiców. Boniek: Po co był ten cyrk?

Przed tygodniem Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) postanowiła, że mecz el. MŚ 2014 Ukraina - Polska odbędzie się przy pustych trybunach. Miała to być kara za rasistowskie wybryki ukraińskich kibiców podczas meczu z San Marino. Teraz jednak zmieniła zdanie - postanowiła odroczyć karę. - Po co był ten cały cyrk? - pyta na Twitterze prezes PZPN Zbigniew Boniek. Mecz z Ukrainą już 11 października.

- Fifa zmienia decyzje i otwiera stadion dla kibicow w Charkowie. Po co był ten cały cyrk? [pisownia oryginalna] - czytamy na Twitterze Zbigniew Bońka. Informację tę potwierdził chwilę później rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski. Dodał, że to "odroczenie kary''.

Przypomnijmy: FIFA ukarała Ukrainę za rasistowskie wybryki kibiców zamknięciem stadionu na mecz eliminacji mistrzostw świata z Polską 11 października. Powodem kary jest zachowanie fanów podczas wygranego 9:0 pojedynku z San Marino.

6 września we Lwowie delegaci FIFA oraz organizacji antyrasistowskiej FARE (Football Against Racism Europe) dopatrzyli się na trybunach materiałów pirotechnicznych, banerów z rasistowskimi treściami oraz dużej koszulki z numerem 88, który dla neonazistów oznacza oddanie cześć Hitlerowi. Ponadto kilkadziesiąt osób wykonywało małpie gesty pod adresem urodzonego w Brazylii Ukraińca Edmara.

FIFA nie tylko zdecydowała tydzień temu o zamknięciu stadionu w Charkowie na mecz z Polską, ale też zabroniła reprezentacji Ukrainy rozgrywania spotkań eliminacji MŚ 2018 na arenie we Lwowie, na której doszło do naruszenia przepisów. Dodatkowo na federację nałożono grzywnę w wysokości 45 tys. franków szwajcarskich (ok. 150 tys. zł).

Teraz postanowiła karę odroczyć.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.