El. MŚ 2014. Czy Lewandowski gra lepiej w Borussii niż w kadrze? [ANALIZA STATYSTYCZNA]

Żeby poszukać odpowiedzi na to pytanie, dokładnie prześledziliśmy cztery spotkania z udziałem Roberta Lewandowskiego - dwa w barwach Borussii i dwa w reprezentacji Polski. Wygląda na to, że pod pewnymi względami Lewandowski w kadrze i Lewandowski w klubie to dwaj różni piłkarze. Choć obaj zaliczają podobną liczbę strat, dostają od kolegów tyle samo podań i tyle samo sami podają. Relacja z meczu z San Marino we wtorek od godz. 20.45 w Sport.pl i aplikacji Sport.pl Live na smartfony

Wychodzisz z domu, a grają Polacy? Śledź relacje w telefonie dzięki aplikacji Sport.pl Live

Robert Lewandowski nie strzelił gola w kadrze od 10 miesięcy, choć przebywał na boisku aż 882 minuty. Tymczasem w Borussii został rekordzistą klubowym - trafił do siatki w ósmym kolejnym spotkaniu ligowym i umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji strzelców Bundesligi (19 bramek). Jak to możliwe, że jeden piłkarz ma tak różne osiągnięcia w dwóch zespołach? Czy mniej podają mu koledzy z kadry? A może mniej stara się w reprezentacji? Postanowiliśmy sprawdzić, czym różni się jego gra w Borussii i w kadrze. Do porównania posłużyły nam statystyki z czterech spotkań w jego wykonaniu.

Obejrzeliśmy dokładnie dwa ostatnie mecze Lewandowskiego w reprezentacji z Ukrainą (1:3) i Anglią (1:1) oraz dwa mecze Borussii - ostatni z Freiburgiem (5:1) oraz z Realem Madryt (2:1) w Lidze Mistrzów. Wybór tego ostatniego podyktowany był tym, że chcieliśmy zobaczyć, jak Lewandowski grał z naprawdę mocnym przeciwnikiem w najważniejszych dla klubu rozgrywkach. Notowaliśmy każde jego zagranie i dokonaliśmy statystycznego porównania, które - choć jednoznacznej odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule nie przynosi - odrobinę naświetla problem tego osobliwego futbolowego zjawiska.

Na początek przyjrzyjmy się statystykom Lewandowskiego w spotkaniach z Ukrainą i Freiburgiem.

A teraz zobaczmy porównanie jego występów z Anglią i Realem Madryt.

I na koniec zsumujmy jego statystyki z meczów kadry i porównajmy je z zsumowanymi statystykami z meczów Borussii.

Generalnie wnioski może każdy wyciągnąć sobie sam. Jakie są nasze?

Podobieństwa statystyczne w jego grze dla kadry i dla Borussii są trzy:

- W meczach obu drużyn otrzymał podobną liczbę podań.

- W meczach obu drużyn był autorem podobnej liczby podań, zarówno celnych, jak i niecelnych.

- W meczach obu drużyn zaliczył podobną liczbę strat.

Pozostałe rzeczy już się nie zgadzają. Są to: liczba goli, liczba asyst, liczba strzałów, liczba pojedynków główkowych, liczba jego fauli, liczba fauli na nim, liczba jego podań kluczowych, liczba podań kluczowych, które dostał, oraz liczba spalonych.

Jak widać, różnic jest znacznie więcej. Można nawet odnieść wrażenie, że Lewandowski w kadrze i Lewandowski w Borussii to dwie przeciwstawne sobie osobowości piłkarskie. W dużym uproszczeniu wygląda to tak: w pierwszej drużynie jest to niestrzelający goli, nieasystujący, często faulowany powietrzny wojownik, który dobrze podaje, ale nic z tego nie wynika. A w drugiej drużynie jest to ostro grający supersnajper, który znacznie rzadziej musi wzbijać się w powietrze, by przejąć piłkę. W pierwszej oddał trzy strzały, z czego do dwóch sam sobie wypracował pozycję. W drugiej oddał sześć, z czego również do dwóch sam sobie wypracował pozycję.

I na koniec pytania, które nam się narzuciły:

- Lewandowski w jednym meczu z Ukrainą był faulowany częściej niż w obu meczach Borussii. Czy to oznacza, że jest w niej dużo bardziej pilnowany przez obrońców?

- W jednym meczu z Realem faulował więcej niż w obu meczach reprezentacji. Czy to oznacza, że w Borussii sam musi atakować obrońców albo w kadrze mniej walczy?

- W jednym meczu Polski z Ukrainą miał więcej pojedynków główkowych niż w obu meczach Borussii. Czy to oznacza, że koledzy z kadry powinni grać mu częściej płaską piłkę?

- W meczach BVB cztery razy był na spalonym, a w kadrze tylko raz. Czy to oznacza, że koledzy z Borussii częściej ryzykują i posyłają do niego prostopadłe podania?

- W meczach kadry miał cztery kluczowe podania, po których mogły paść gole, i jedno od kolegów, po którym sam mógł strzelić gola. W meczach Borussii statystyka jest odwrotna. Czy to oznacza, że w kadrze nie sprawdza się opcja z osamotnionym w napadzie Lewandowskim?

Na te pytania musiałby odpowiedzieć sam Lewandowski, a także selekcjoner, koledzy z drużyny. Subiektywne odpowiedzi autora tego tekstu to kolejno: tak, tak, trudno powiedzieć, tak, tak, tak. A jakie jest wasze zdanie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.