Redaktor to dopiero jest kibic! Poznaj nas na profilu Facebook/Sportpl ?
Już na kilka dni przed meczem podkreślano, że jest to spotkanie podwyższonego ryzyka, gdyż oba kraje nie są w zbyt dobrych stosunkach. W związku z tym obie federacje ustaliły między innymi, że na obu meczach zabraknie kibiców gości. - Takie rozwiązanie wydaje się nam najlepszym środkiem zapobiegawczym - czytamy we wspólnym oświadczeniu serbskiej i chorwackiej federacji.
Wcześniejsze obawy niestety potwierdziły się, ale głównie na boisku. Mecz był bardzo brutalny, a obie ekipy niemal 50 razy łamały przepisy. Mimo to sędzia pokazał tylko trzy żółte kartki.
Zwycięstwo gospodarze zapewnili sobie już w pierwszej połowie. Jako pierwszy w 23. minucie serbskiego bramkarza pokonał Mario Mandżukić. Wynik ustalił w 37. minucie Ivica Olić, który asystował przy pierwszej bramce.
Chorwacja dzięki tej wygranej awansowała na pierwsze miejsce w tabeli, z kolei Serbia niemal straciła szanse na awans na przyszłoroczny mundial.