Fernando Alonso chce pojechać w Le Mans 24 godziny. Skusi go Toyota?

W tym roku Fernando Alonso zrezygnował ze startu w GP Monaco w F1, by wystartować w legendarnym Indy500. W przyszłym sezonie chciałby spróbować swoich sił w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans.

Alonso powtarza, że jego marzeniem i celem jest zdobycie tzw. potrójnej korony, czyli wygranie GP Monako w F1, wyścigu Indianapolis 500 oraz Le Mans. Hiszpan jest już w jednej trzeciej drogi - w 2006 i 2007 roku wygrywał wyścig w Monako.

W tym sezonie za zgodą McLarena pojechał w Indianapolis 500 z zespołem Andretti Racing (wspieranym przez McLarena) i jak na debiutanta spisał się rewelacyjnie. Jechał świetnym tempem, ale szanse na wygraną stracił po awarii silnika w jego bolidzie.

W przyszłym roku McLaren nie będzie już korzystał z silników Hondy, zespół podpisał trzyletni kontrakt z Renault, które nie bierze udziału w wyścigach za oceanem. A to oznacza, że wątpliwe jest, by Alonso mógł znów odpuścić start w F1 na rzecz jazdy w Indy500.

Z Le Mans 24 godziny takiego problemu być nie powinno, bo już od dwóch lat legendarny wyścig we Francji nie pokrywa się z żadnym wyścigiem F1. A i McLaren nie mówi Hiszpanowi „nie”. - My nie wystartujemy w przyszłym roku w Le Mans, skupiamy się na kolejnym sezonie w F1. Ale rozmawialiśmy o tym z Fernando. Jeśli chciałby pojechać i nie będzie to godzić w interes naszego zespołu, to jesteśmy na to otwarci - stwierdził Zak Brown, dyrektor zespołu.

Dla kogo mógłby w Le Mans pojechać Alonso? W przyszłym sezonie w najwyższej kategorii wyścigowej, czyli LMP1, pozostanie najprawdopodobniej tylko jeden zespół fabryczny - Toyota. Audi wycofało się w 2016 roku, ten sezon jest ostatnim dla zespołu Porsche.

- Zawsze jesteśmy zainteresowani czołowymi kierowcami, a Pascal Vasselon (dyrektor techniczny zespołu Toyoty) zna się dobrze z Fernando z czasów, gdy pracował dla Michelina w F1. Ale nic więcej nie mogę więcej o tym powiedzieć, bo jest zbyt wiele niewiadomych - stwierdził Rob Leupen, dyrektor zespołu Toyota Gazoo Racing.

Po informacji o wycofaniu się zespołu Porsche, Toyota nie potwierdziła jednoznacznie, że będzie dalej ścigać się w mistrzostwach świata w wyścigach długodystansowych. Więcej szczegółów możemy spodziewać się w październiku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.