Mistrz świata Moto GP z 2006 roku od środy przebywał na oddziale intensywnej terapii w szpitalu Bufalini we włoskiej Cesenie. Amerykanin trafił tam po tym, jak został potrącony przez samochód, gdy jechał na rowerze w okolicach Rimini.
Od początku jego stan był krytyczny - został zdiagnozowany wylew krwi do mózgu w wyniku pęknięcia czaszki oraz liczne złamania w obszarze klatki piersiowej i pleców.
W poniedziałek po południu 35-latek zmarł. Za zgodą rodziny, w tym czworga rodzeństwa, odłączony został od aparatury podtrzymującej życie. W specjalnym oświadczeniu szpital poinformował, że Hayden odszedł po godzinie 19, a przyczyną jego śmierci były liczne obrażenia odniesione w momencie zderzenia.
Hayden był jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w historii MotoGP. Amerykanin wziął udział w 218 wyścigach. 28 razy stawał na podium, czego trzykrotnie na jego najwyższym stopniu. W sezonie 2017 ścigał się w serii World Superbike.