WRC czy wyścigi? Gdzie skończy Kubica? [MOŻLIWOŚCI]

- Nie podjąłem jeszcze decyzji. Albo zostaję w rajdach, albo wracam na tor. Szanse oceniam na 50 na 50 - mówi Robert Kubica po zakończeniu sezonu. Jakie możliwości ma Polak?
Robert Kubica podczas Rajdu Polski Robert Kubica podczas Rajdu Polski Fot. P1Sports

Czas trudnych decyzji

Belgijski magazyn "Auto News" zdążył już ogłosić, że Kubica w przyszłym sezonie będzie startował w prywatnym teamie Citroena. W trakcie rajdu Wielkiej Brytanii Polak kilka razy odnosił się do tych plotek. - Jeszcze nie podjąłem decyzji. Po powrocie z Walii chcę usiąść przed biurkiem i przeanalizować wszystkie możliwe opcje. I rajdowe i wyścigowe - mówił w wywiadzie dla MKTV.pl. - Szanse oceniam na 50 na 50.

Kubica podkreśla, że kluczem przy podejmowaniu decyzji będzie czerpanie jak największej radości ze startów. Po frustrującym, nie tylko z powodu wypadków, sezonie to jego główny cel. Oto kilka możliwości, między którymi będzie wybierał.

Robert Kubica / Maciej Baran Citroen Racing Robert Kubica / Maciej Baran Citroen Racing fot. Citroen

1. WRC - PH Sport - Citroen (zespół prywatny)

Najpoważniejsza i najrealniejsza opcja pozostania w rajdach, o której w środę poinformował belgijski "Auto News". Kubica jeździłby w drugim, prywatnym teamie Citreona, co pozwoliłoby mu na zachowanie wsparcia koncernu LOTOS (sponsorem pierwszego teamu Citreona jest firma TOTAL). Auto dla Polaka miałaby przygotowywać firma PH Sport - ta sama co w 2013 roku obsługiwała jego Citroena DS3 RRC, gdy walczył w klasie WRC-2.

Drugim "prywatnym" kierowcą Citroena miałby być Ukrainiec Jurij Protasow.

Robert Kubica / Maciej Baran Citroen Racing Robert Kubica / Maciej Baran Citroen Racing fot. Citroen

WRC - Citroen (zespół fabryczny)

Jedyna możliwość podpisania kontraktu z teamem fabrycznym, przy założeniu, że Kubica nie chce zostać w M-Sporcie. Volkswagen i Hyundai ogłosiły już składy na przyszły sezon, francuska ekipa do tej pory potwierdziła przedłużenie umowy tylko z Krisem Meeke'em. Wciąż nie wiadomo, kto będzie drugim kierowcą.

Minusem tej opcji jest prawdopodobna konieczność zerwania współpracy z koncernem LOTOS, który do tej pory finansował starty Kubicy w WRC (sponsorem fabrycznego teamu jest firma TOTAL, Polak nie mógłby jeździć w samochodzie obrandowanym w barwy LOTOSU). Oprócz tego, Kubica musiałby przewartościować swoje cele - startując w "fabryce" trzeba dowozić punkty do mety, by zespół mógł walczyć o laury w klasyfikacji konstruktorów. Do tej pory Kubica podkreślał, że wyniki są dla niego sprawą drugorzędną.

Robert Kubica w Rajdzie Niemiec Robert Kubica w Rajdzie Niemiec MICHAEL PROBST/AP

WRC - bez zmian - M-Sport

Przed sezonem byłem bardzo podbudowany, nie mogłem doczekać się ponownej pracy z zespołem z angielską mentalnością. Jednak może ta angielska mentalność w rajdach jest trochę inna niż w wyścigach [..] Nie mogę ukrywać, że w pewnych kwestiach w ubiegłym roku było dużo lepiej, jeśli chodzi o zespół - mówił Kubica w połowie sezonu w wymownym wywiadzie dla sokolimokiem.com

Fiesta dobrze spisywała się na szutrze, gorzej było na asfalcie. Kubica przez cały sezon miał problem ze skrzynią biegów, przez co tracił sporo czasu. Jego samochód był bardzo awaryjny - w Hiszpanii szansy walki o czołowe lokaty pozbawiła go awaria tylnej półosi. Co ciekawe, miała ona miejsce na dojazdówce. Z wypowiedzi Kubicy z końcówki sezonu wynika, że jest zmęczony współpracą z Malcomem Wilsonem.

Dlaczego M-Sport jest więc nadal opcją na przyszły sezon? Jeśli Kubica nie porozumie się z Citroenem (kilka tygodni temu magazyn ''Autosport'' sugerował, że Polak nie ma ofert od innych teamów), może nie mieć wyboru. Szanse na pozostanie w brytyjskim teamie są jednak minimalne.

WRC - istnieje inna możliwość?

Jeśli nie M-Sport i Citroen to może... prywatny team skupiony tylko wokół Kubicy? Dla przyzwyczajonego do standardów F1 perfekcjonisty, byłoby to idealne rozwiązanie.

Oczywistym minusem są ogromne pieniądze, które trzeba zainwestować w taki projekt oraz czas - nowy sezon WRC startuje już za dwa miesiące. Mało realne rozwiązanie.

Wyścigi - WTCC w Citroenie

O tej możliwości w trakcie sezonu informował magazyn "Autonews" (ten sam, który ostatnio pisał o Kubicy w prywatnym teamie Citroena w WRC).

Polak miałby łączyć starty w WRC ze startami w serii wyścigowej WTCC (samochody turystyczne), w której ściga się m.in. dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata Sebastien Loeb. To dość ciężkie zadanie, zważywszy na logistykę i nakładający się kalendarz startów. Oprócz tego, w tym przypadku kolejny raz dochodzi do konfliktu między LOTOSEM i TOTALEM, sponsorujący wyścigowy team Citroena.

Problem w tym, że podobną propozycję Kubica miał otrzymać rok temu. Odmówił, argumentując, że chce skupić się na jednej dyscyplinie. Czy starty w pełnym sezonie WTCC wchodzą w grę? Jeśli Polak zdecyduje, że chce wrócić na tor, może to być jedna z głównych opcji.

Robert Kubicach na testach Mercedesa w DTM Robert Kubicach na testach Mercedesa w DTM Mercedes

Wyścigi - DTM

To jedna z wielu opcji powrotu na tor. Na korzyść niemieckiej serii wyścigowej przemawia jej prestiż. W DTM startowało wielu kierowców Formuły 1 - m.in. Ralf Schumacher, David Coulthard czy Mika Häkkinen.

Kubica rok temu wziął udział w testach Mercedesa z serii DTM na hiszpańskim torze Ricardo Tormo. Czasów w prawdzie nie odnotowano, ale świadowie twierdzą, że Polak kręcił dużo lepszy czasy niż startujący tym samym samochodem Gary Paffett (ówczesny wicemistrz DTM). - Jestem bardzo zadowolony z moich czasów, nie miałem w aucie żadnych problemów - mówił zadowolony Polak. Mercedes proponował Kubicy kontrakt, ale ten wybrał rajdy.

Czy Kubica bierze pod uwagę również tę serię? Jeśli w DTM jest frajda, być może będzie tam też Polak.

Wyścigi - Formuła 1

Marzenie wielu polskich fanów - powrót do Formuły 1. W tym momencie nierealny.

Kubica w ciągu sezonu udzielił kilku wywiadów, w których opowiadał o Formule 1. Wiemy, że rok temu jeździł w symulatorze Mercedesa, pomagając w przygotowaniu mistrzowskich bolidów dla Nico Rosberga i Lewisa Hamiltona. W ostatnim wywiadzie dla brytyjskiego "Mirrora" Polak potwierdził, że miał możliwość testowania bolidów na torze, ale z niej zrezygnował.

- Rok temu był plan, żeby testować bolidy na torze. Nie miałbym z tym żadnego problemu, ale moje pytanie brzmi: "po co?". Następny krok nie jest dla mnie w tym momencie możliwy przez moje ograniczenia. Nie zrobiłem tego, ponieważ chciałem chronić sam siebie. Dla mnie to wielkie ryzyko, jeszcze by mi się spodobało... To jak wziąć nóż i dźgnąć się nim w serce - mówi Kubica.

Dlaczego odnotowujemy ten punkt? Dwa tygodnie temu, w wywiadzie dla BBC Kubica wspomniał, że po sezonie może zdecydować się na operację, która poprawi sprawność nadgarstka i przedramienia. Być może cuda się zdarzają...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.