Sportowy weekend. Drużyna zbudowana za pół pensji Ribery'ego w Bundeslidze, City mistrzem

W Niemczech Robert Lewandowski został królem strzelców, a w przyszłym sezonie bramki będzie mógł strzelać beniaminkowi z Paderbornu, który ma budżet jak połowa rocznej pensji Francka Ribery'ego. W Anglii City przypieczętowała mistrzostwo, a w Polsce krakowskie drużyny zaliczały kompromitacje za kompromitacją. Zapraszamy na sportowe podsumowanie weekendu.
Piłkarz Paderbornu Piłkarz Paderbornu Fot.

Wideo weekendu - Radość z awansu piłkarzy Paderbornu

Niemiecki klub Paderborn istnieje zaledwie 30 lat i właśnie po raz pierwszy w historii awansował do Bundesligi. Drużyna z 150. tysięcznego miasteczka ma budżet w wysokości zaledwie 6 milionów euro, czyli "o połowę mniej od wynagrodzenia pomocnika Bayernu Monachium Francka Ribery'ego", jak zwykle podkreślają władze drużyny z Nadrenii Północnej-Westfalii! Awans został przypieczętowany w niedzielę wygraną 2:1 z Aalen.

Robert Lewandowski z trofeum w szatni Borussii Robert Lewandowski z trofeum w szatni Borussii Fot. Facebook

Bohater weekendu - Robert Lewandowski

Robert Lewandowski został pierwszym Polakiem, który został królem strzelców w jednej z pięciu najmocniejszych lig Europy. Polski napastnik przed ostatnią kolejką był współliderem klasyfikacji strzelców wraz z Mario Mandżukiciem z Bayernu Monachium. Obaj mieli po 18 bramek. W meczu z Herthą Polak pierwszą zdobył bramkę w 41. minucie. Dostał świetne podanie od Matsa Hummelsa i uderzył przy słupku. Jeszcze ładniejsze było drugie trafienie. W 81. minucie podszedł do rzutu wolnego i fantastycznie uderzył ponad murem tuż przy lewym słupku. To ostatnie trafienie jest tym cenniejsze, że napastnik Borussii z uderzeń z rzutów wolnych do tej pory nie słynął: - Z 8000 prób z rzutów wolnych na treningach Robert Lewandowski trafił najwyżej trzy razy - powiedział po meczu trener wicemistrzów Niemiec Juergen Klopp.

W przyszłym roku Lewandowski znowu będzie miał szansę na koronę króla strzelców. Ale tym razem w barwach Bayernu Monachium, którego piłkarzem zostanie 1 lipca.

Antybohater weekendu - Jerzy Janowicz

Jerzy Janowicz ostatni mecz wygrał 13 lutego. Od tamtej pory rozegrał 9 meczów, a kolejnej wygranej nadal brak. W niedzielę zmierzył się w I rundzie turnieju w Rzymie z Phillipem Kohlshreiberem. Po pierwszym secie wydawało się, że niechlubna passa zostanie przełamana, Polak wygrał 6:4. W drugim secie doszło do tie-breaka, a w nim Janowicz miał dwie piłki meczowe! Niestety wykorzystać ich się nie udało i trzeci set to już popis niemieckiego tenisisty, który wygrał 6:2.

Liczba weekendu - 1:10 (15)

Oto wynik meczu Kraków - kontra reszta świata. Najpierw w piątkowy wieczór Wisła skompromitowała się w Warszawie w meczu z Legią porażką 0:5. Przed meczem Franciszek Smuda mówił: "Jeśli chodzi o Legię, to bardzo dobrze mi się tam gra. Uwielbiam do nich jeździć". Cóż, były selekcjoner chyba będzie musiał zmienić cel swojej kolejnej podróży.

W sobotę kompromitacja miała miejsce w Krakowie. Mecz dwóch drużyn walczących o utrzymanie, Cracovii i Piasta, zakończył się pogromem 1:5. Podopieczni Wojciecha Stawowego mają cztery punkty przewagi nad strefą spadkową nad Zagłębiem Lubin. I właśnie do Lubina jadą w następnej kolejce na mecz. Przy Kałuży może zrobić się gorąco.

Zapytacie skąd ta '15' w nawiasie? Otóż w sobotę odbył się jeszcze jeden mecz drużyny z Krakowa. Mianowicie podczas turnieju Agora Cup w spotkaniu ćwierćfinałowym reprezentacja Sport.pl zmierzyła się właśnie z reprezentacją Krakowa. I tutaj mecz też zakończył się wysokim wynikiem - 5:0. Ale liczy się przecież dobra zabawa :)

 

Sport.pl Fot. Przemyslaw Piotrowski

Kibice Manchesteru City Kibice Manchesteru City Fot. DARREN STAPLES

Wydarzenie weekendu - mistrzostwo Manchesteru City

Za nami jeden z najbardziej emocjonujących sezonów ligi angielskiej ostatnich lat. Na ostatniej prostej Manchester City wyprzedził Liverpool i odzyskał utracony w zeszłym sezonie tytuł mistrzowski. W ostatniej kolejce przypieczętowali sukces pewną wygraną 2:0 z West Hamem. Liverpoolowi na pocieszenie pozostało drugie miejsce i wygrana 2:1 z Newcastle.

Opaska Javiera Zanettiego Opaska Javiera Zanettiego Fot.

Zdjęcie weekendu

W sobotę ostatni mecz na Giuseppe Meazza rozegrał wieloletni piłkarz Interu Mediolan Javier Zanetti. 41-letni zawodnik w ciągu 22 lat kariery zagrał dla Interu w 857 meczach, dla reprezentacji Argentyny w 145 i zdobył 22 trofea. W meczu z Lazio wystąpił ze specjalną opaską kapitańską na której wymienieni byli wszyscy piłkarze z którymi przez całą karierę występował w jednej drużynie.

sdaas sdaas Fot.

Tweet weekendu

Jeden z kibiców i użytkowników twittera zamieścił wpis ze zdjęciem Theo Walcotta, Kierana Gibbsa i Alexa Ox-Chamberlaina idących obok siebie. Zdjęcie podpisał jako "Największy koszmar Andre Marrinera". Przypomnijmy, że Marriner to sędzia, który w meczu Arsenalu z Chelsea pomylił Gibbsa i Ox-Chamberlaina i dał czerwoną kartkę temu pierwszemu za zagranie ręką tego drugiego. Na arbitra po tej decyzji spadła lawina krytyki i jeszcze więcej szyderstw. Jak widać szyderstwa jeszcze się nie skończyły, a zdjęcie z trójką piłkarzy Arsenalu staje się w mediach społecznościowych coraz popularniejsze, udostępnił je nawet Alex Ox-Chamberlain.

Rajd Argentyny 2014. Robert Kubica podczas superoesu Rajd Argentyny 2014. Robert Kubica podczas superoesu Fot. P1 Sports

Cytat weekendu

Robert Kubica w końcu ukończył Rajd w klasie WRC i na dodatek ukończył go na punktowanym miejscu! To pierwsze punkty Polaka w tym sezonie. Co najcenniejsze, polski kierowca zajął wysokie szóste miejsce. Przez cały rajd jechał szybko i przede wszystkim bezpiecznie. - Wreszcie udało nam się przejechać czysty rajd bez żadnych problemów. Wyjeżdżamy z Argentyny z pierwszymi punktami. To był dobry rajd w naszym wykonaniu - powiedział na mecie Robert Kubica.

To dobry prognostyk przed Rajdem Polski, który odbędzie się 26-29 czerwca w rejonie Mikołajek

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.