Zobacz Rossiego za kierownicą Ferrari ?
Rossi w Ferrari - to już fakt. Na razie na jazdach próbnych, ale jak najbardziej na serio. - Nie, nie mam ani sobie, ani nikomu, nic do udowodnienia - mówi Valentino "La Gazzetta dello Sport". - Byłem po prostu bardzo ciekawy, jak to jest jeździć bolidem F1.
Po chwili jednak przyznaje szczerze: - No dobrze, jestem coraz bardziej przekonany, że z czasem mógłbym stać się dobrym kierowcą Formuły 1. Musze jeszcze ocenić, czy na tyle dobrym, żeby wygrać.
- Nie, żadnego żalu. Tu wygrywam i mam nadzieję wygrywać jeszcze przez długi czas.
Chciałbym podziękować Luce di Montezemolo i Stefano Domenicaliemu (szefowie Ferrari - Sport.pl) za to, że dali mi tak wspaniały prezent. Jazda bolidem to dla mnie jak święto, bardzo mi na tym zależało. Cieszę się, że został mi jeszcze jeden dzień jeżdżenia. Kiedyś już siedziałem w Ferrari - w 2005 roku. Teraz dostałem silniejszy samochód i łatwiej jest go prowadzić. Oczywiście próbowałem jechać najlepiej, najszybciej jak to możliwe. Cóż, jeśli prowadzisz Ferrari, to nie ma zmiłuj - musisz dać z siebie wszystko.
Na razie liczę na pozostanie w MotoGP przez najbliższe co najmniej pięć lat. Ale patrzę w kierunku rajdów samochodowych, bo tam można z powodzeniem startowac nawet mając 40 lat. Jednak szczerze - wolałbym tor.
Podziwiam jego odwagę - w wieku 40 lat decyduje się na jazdę motocyklami. Osobiście byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby mógł wziąć udział w dwóch czy trzech zawodach Superbike w przyszłym roku. Dużo trudniej jest przesiąść się z samochodu na motor niż odwrotnie.
Articles reprinted in this issue in collaboration with La Gazzetta dello Sport/www.gazzetta.it are copyrighted 2008 by The RCS Quotidiani S.p.A. Companies, Inc. All rights reserved. Artykuły opracowane we współpracy z La Gazzetta dello Sport/www.gazzetta.it Wydawca The RCS Quotidiani S.p.A. Companies, Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone.