Kubica w drodze po medal

Czwarte miejsce Roberta Kubicy w Grand Prix Brazylii da Polakowi podium mistrzostw świata. Ale czy mistrz świata Kimi Räikkönen na to pozwoli?

Ferrari może wycofać się z F1 ?

W ostatnim wyścigu sezonu o najbardziej istotne pozycje w czołówce ścigają się dwie pary kierowców - lider klasyfikacji Lewis Hamilton z McLarena będzie próbował utrzymać siedmiopunktową przewagę nad Felipe Massą z Ferrari, a trzeci Kubica chce obronić sześć punktów, które dzielą go od Räikkönena.

Polak i Fin do kończącego się właśnie sezonu startowali z różnych pułapów - Kubica miał swoim bmw sauber jak najczęściej dojeżdżać na metę na podium i przynajmniej raz skutecznie powalczyć o zwycięstwo.

Räikkönen, który rok temu w Brazylii świętował swoje pierwsze mistrzostwo w F1, miał obronić tytuł.

Ferrari zawsze walczy o mistrzostwo i Fin wyznaje podobną filozofię. - Inne miejsce niż pierwsze jest porażką - mówił po nieudanych wyścigach drugiej połowy sezonu. Podium dla kierowcy, który wicemistrzem był już dwukrotnie (2003, 2005), nie ma wielkiego znaczenia. Räikkönen pokazał to choćby w ostatnim wyścigu w Chinach, kiedy - zresztą zgodnie z wymaganiami zespołu oczekującego "jazdy drużynowej" - na ostatnich okrążeniach przepuścił walczącego o tytuł Massę. Dla Brazylijczyka dwa dodatkowe punkty były szalenie ważne. Dla Räikkönena - już nie.

Ale mimo zupełnie innego podejścia do walki o trzecie miejsce jedno się nie zmieniło - ferrari Fina to wciąż bolid szybszy niż bmw sauber Kubicy.

Räikkönen miał w tym sezonie kłopoty - m.in. cztery kolejne wyścigi bez punktu na przełomie sierpnia i września - ale w dwóch ostatnich startach zajmował drugie miejsca w kwalifikacjach i trzecie na mecie (a w Chinach mógł być przecież nawet drugi). W gorącej Brazylii - także z powodu temperatur - Ferrari powinno być co najmniej tak samo silne jak ostatnio. Charakterystyka czerwonego bolidu powoduje, że jego opony lepiej spisują się na bardziej rozgrzanym asfalcie.

O mistrzostwo walczy Massa, ale w Brazylii Räikkönen musi jechać w ścisłej czołówce - albo w celu przepuszczenia kolegi, albo powstrzymywania ataków Hamiltona. W normalnych warunkach przebicie się Kubicy na podium będzie więc dużym sukcesem. Ale w dość prawdopodobnym scenariuszu (pierwszy Massa, drugi Räikkönen, Hamilton przed Polakiem) do obrony miejsca na podium mistrzostw świata wystarczy nawet szóste miejsce.

To jak najbardziej możliwe, nawet mimo tego, że BMW Sauber w ostatnich GP miało kryzys formy, albo - patrząc z drugiej strony - większe postępy zrobili rywale (Renault, Toyota, Toro Rosso). Wystarczy zresztą popatrzeć na miejsca Kubicy w kwalifikacjach od początku września - 8., 11., 4., 6., 11. W pierwszej połowie sezonu Polak rzadko wypadał poza piątkę.

- Moim celem jest obrona pozycji przed Räikkönenem - mówi Kubica. Medal w mistrzostwach F1 oznaczałby nie tylko udział w grudniowej, prestiżowej gali mistrzów w Monako, ale także dołączenie do panteonu kierowców wybitnych. W ostatnich trzech latach na podium stawali: Räikkönen, Hamilton, Fernando Alonso, Michael Schumacher i Felipe Massa.

Felipe Massa: Nie mam nic do stracenia ?

Droga po brąz

Kubica będzie trzeci, jeśli...

- w GP Brazylii zajmie miejsce 1-4.

- zajmie 5-6. miejsce, a Räikkönen nie wygra

- zajmie 7-8. miejsce, a Räikkönen nie będzie wyżej niż trzeci

- nie zdobędzie punktu, ale Räikkönen zgarnie maksymalnie pięć za czwarte miejsce.

Potężny komputer pomoże Kubicy ?

Copyright © Agora SA