Rafał Sonik: Czułem dobrą energię, dojechałem dzięki waszemu wsparciu

- Wiem, czułem to, że bardzo dużo dobrej energii, duże nadzieje wielu ludzi w tym, aby dojechać do mety. Moje nadzieje oczywiście też - mówił na gorąco tuż po przejechaniu mety ostatniego odcinka Rajdu Dakar Rafał Sonik, piąty w klasyfikacji quadów.

- I właściwie dojechałem dzięki Waszemu wsparciu. Gdyby nie to, że wiedziałem, że jest wielu kibiców, wielu moich przyjaciół i mojej rodziny, ludzi, dla których ważne było to, co robię i ważne było to, żeby zakończyć to, co zaczęliśmy - dodaje.

Sonik wygrał pierwszy etap, ale następnego dnia sędziowie nałożyli na niego karę. Wtedy zaczęły się kłopoty.

- To ja Wam dziękuję, bo gdyby nie wy, to bym się wycofał po trzecim, czy czwartym dniu widząc, jakie tutaj mają miejsce okoliczności. Po prostu wycofałbym się, bo uznałbym, że nie chcę uczestniczyć w czymś, z czym się pryncypialnie nie zgadzam.

Chodzi o kontrowersyjne decyzje sędziowskie i sprzedawanie "chrzczonego" paliwa zawodnikom.

Do ostatniego kilometra Polak walczył o czwarte miejsce z Francuzem Christophe'm Declerckiem. Choć na ostatnim odcinku "wykręcił" najlepszy czas, to nie zdołał wyprzedzić rywala.

W zeszłym roku Sonik zajął trzecie miejsce w Dakarze.

Głosuj na najważniejsze - wydarzenie Dakaru ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA