- Zawsze ciężko było pogodzić się z faktem, że za każdym razem Lewis jako pierwszy dostawał nowe podzespoły. Nigdy nie chciałem robić z tego powodu wielkiej afery, ale miło by było gdybym choć raz to ja dostał coś nowego do swojego bolidu, szczególnie w momencie, gdy straciliśmy szansę na mistrzostwo - powiedział Heikki. Fin podkreśla, że nierówne traktowanie dotyczyło także strategii na wyścig. Za każdym razem w tym roku, kiedy Hamilton i ja dostawaliśmy się do trzeciej czasówki - to ja musiałem jechać z większą ilością paliwa. Jeśli doliczyć straty wynikające z ciężaru samochodu, zdobyłbym pole position kilka razy - uważa drugi zawodnik McLarena.
Czytaj więcej w serwisie F1.pl ?