- W poniedziałeik wieczorem poinformowałem prezydenta Ferrari Lucę di Montezemolo, że nie jestem w stanie zastąpić Felipe. Naprawdę próbowałem wszystkiego co w mojej mocy, aby mój powrót był możliwy. Lekarze chwytali się wszelkich sposobów, aby powstrzymać bóle, ale nic z tego. Mój kark mógłby nie wytrzymać wstrząsów, jakie mają miejsce podczas wyścigu - napisał na swojej stronie internetowej kierowca.
Problemy z karkiem to efekt wypadku motocyklowego, jakiemu Niemiec uległ w lutym tego roku.
- Jestem bardzo niezadowolony, że Michael nie wróci do wyścigów - powiedział Montezemolo. - W ostatnich dniach bardzo doceniałem jego wysiłek i niezwykłą motywację jaką zarażał cały zespół i kibiców Ferrari na całym świecie. Bez wątpienia jego powrót wiele dałby formule. Jestem przekonany, że kiedyś zobaczymy go jeszcze na torze walczącego o punkty. W imieniu całego Ferrari chciałbym mu podziękować za silne przywiązanie do zespołu w tych ciężkich dla nas okolicznościach. W porozumieniu ze Stefano Domenicalim zadecydowaliśmy, że w Walencji damy szansę Luce Badoerowi za to, że przez ostatnie lata ciężko pracował dla nas jako kierowca testowy - zakończył Montezemolo.
40 - letni Schumacher miał wrócić do rywalizacji o mistrzostwo świata w teamie Ferrari podczas najbliższego Grand Prix Walencji 23 sierpnia. Niemiec miał zastąpić Brazylijczyka Felipe Massę, który doznał poważnego urazu czaszki na Węgrzech. Pit Stop: Dlaczego Schumacher nie wraca do F1? Ból karku to wymówka?
W Intel Polsat Racing Tour czekają na Ciebie bolidy Ferrari - zagraj tutaj ?