F1: Renault wykluczone z GP Europy

Renault zostało wykluczone z wyścigu o GP Europy. Zespół Fernando Alonso wypuścił Hiszpana z pit stopu wiedząc, że koło w jego bolidzie nie jest zabezpieczone

GP Węgier: Powrót Hamiltona ?

Drużyna natychmiast złożyła apelację. Wyścig w Walencji odbędzie się dopiero za cztery tygodnie.

Co ciekawe kara dotyczy ekipy, a nie zawodnika, więc Alonso mógłby wystartować w wyścigu w barwach innego zespołu. Kierowca od dawna łączony był z Ferrari, które szuka teraz czasowego zastępstwa dla rannego w wypadku Felipe Massy. O transferze mówiło się jednak w kontekście zastąpienia Kimiego Raikkonena.

Drugim kierowcą ekipy jest Nelson Piquet, który walczy o swój kontrakt - nie zdobył w tym sezonie jeszcze ani jednego punktu.

Powodem decyzji Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) jest incydent z niedokręconym prawym przednim kołem w bolidzie Alonso, które odpadło Hiszpanowi po wyjeździe z pit stopu podczas GP Węgier.

Zawodnik startował z pole position, ale dużo stracił, musząc wrócić do pitu na trzech kołach. Potem wycofał się z wyścigu przez problem z pompą paliwową.

Stewardzi wyścigu ocenili, że ekipa pozwoliła Alonso na wyjazd z pit stopu, wiedząc, że koło nie jest odpowiednio zabezpieczone.

Zespół nie zdobył się nawet na poinformowanie o tym swojego kierowcy.

- Dzisiaj straciliśmy szansę na podium - powiedział po Grand Prix Węgier Alonso, nie wiedząc jeszcze o decyzji sędziów.

Ostrą reakcję arbitrów spowodowały ostatnie wypadki, jakie miały miejsce na trasach. Zaledwie tydzień temu w wyścigu Formuły 2 zginął 18-letni Brytyjczyk Henry Surtees, uderzony przez koło, które odpadło z bolidu innego kierowcy.

W sobotę do szpitala trafił Felipe Massa z Ferrari, którego podczas kwalifikacji trafiła sprężyna pochodząca prawdopodobnie z bolidu Rubensa Barichello. Brazylijczyk jest obecnie w śpiączce farmakologicznej, jego stan jest stabilny.

Oto pełna decyzja sędziów:

Po przejrzeniu dostępnych nagrań filmowych oraz przesłuchaniu komunikacji radiowej oraz przesłuchaniu Menedżera teamu sędziowie ustalili, że:

1. Uczestnik wypuścił ze stanowiska serwisowego samochód numer 7 wiedząc, że jedno z urządzeń utrzymujących nakrętkę nie zostało bezpiecznie zamocowane na swojej pozycji, co już wskazywało że także koło nie jest prawidłowo przymocowane.

2. Wiedząc to wszystko nie podjęto żadnej akcji, aby zapobiec opuszczeniu przez samochód pasa serwisowego.

3. Nie poinformowano kierowcy o tym problemie, ani nie doradzono mu, aby podjął działania odpowiednie do sytuacji pomimo faktu, że zawodnik poinformował team przez radio o problemach sądząc, że ma przebitą oponę.

4. W rezultacie ciężki element samochodu odłączył się w zakręcie numer 5, a samo koło odpadło w zakręcie numer 9.

Hamilton! Raikkonen! Stara gwardia wraca do gry! Niestety bez Kubicy Sprawdź się na torze F1 - zagraj >

Więcej o:
Copyright © Agora SA