Przy okazji każdego weekendu wyścigowego spekulacje dotyczące przejścia Alonso odżywają. Ostatnio pisała o tym włoska "La Gazzetta dello Sport". W każdej wypowiedzi obu stron dziennikarze doszukują się nieoficjalnych deklaracji, potwierdzających prawdziwość teorii. Kimi Raikkonen, którego miejsce miałby zająć Hiszpan, ma już dość tych plotek.
- Co wyścig to samo - nie kryje irytacji Fin. - Ile razy mam odpowiadać na to pytanie? Zawsze mówiłem, że mam kontrakt na przyszły sezon i nigdzie się nie wybieram. Zapewniam, że jeśli nie interesowałaby mnie Formuła 1, nie byłoby mnie tutaj - dodał Kimi.