- Cieszę się, że wystartujemy przed własną publicznością, to bardzo motywujące. A jeśli chodzi o kierowców zagranicznych, którzy nie znają trasy, to widzę w ich oczach lęk po przejechaniu odcinków. Są naprawdę szybkie.
- To bardziej czynnik motywujący, presja jest taka jak zawsze.
- Na dzień dzisiejszy jesteśmy sponsorowani przez Polski Koncern Naftowy Orlen tylko w tym rajdzie. Nie wiem jeszcze jaka będzie przyszłość w tej kwestii.
- Walka o podium będzie bardzo trudna. Jego atutem jest doskonała znajomość trasy, ale będzie się ścigał z ludźmi, którzy w takich samochodach siedzą praktycznie na okrągło. On wsiadł do "potwora WRC" po dłuższej przerwie.
- Coraz więcej ludzi przyjeżdża. To będzie wielkie rajdowe święto. Chcę dać z siebie wszystko.
- Nie chciałby wybiegać aż tak w przyszłość. Przed nami jeszcze dwa trudne rajdy i przynajmniej jeden z nich trzeba wygrać. Historia pokazała, że mistrzowie juniorów znajdywali później angaż w zespołach fabrycznych WRC. To jest mój cel.
- To jeszcze jest wielka niewiadoma. Nie mogę udzielać żadnych informacji w imieniu Suzuki.
- Bardzo mi się te zmiany podobają i wiążę z nimi wielkie nadzieje. Auta będą tańsze, zgłosi się najprawdopodobniej więcej producentów, to z kolei zwiększy konkurencyjność i zainteresowanie mediów. Rajdy będą popularniejsze, o to przecież chodzi.
Loeb dla Sport.pl: w Rajdzie Polski Polacy nie mają szans! Sport.pl o JWRC
Junior World Rally Championship to seria utworzona jako zaplecze WRC. Jeżdżą tutaj kierowcy, którzy nie ukończyli jeszcze 28 lat i ścigają się samochodami napędzanymi na jedną oś o pojemności silnika 1600. W kalendarzu mistrzostw jest osiem rajdów, ale każdy kierowca na początku sezonu musi z dwóch zrezygnować. Załoga, która zdobędzie najwięcej punktów otrzymuje na koniec sezonu tytuł mistrza świata. Wcześniej serię wygrywał m.in. pięciokrotny mistrz WRC Sebastien Loeb.