Problemy faworytów szansą Kubicy?

Duża grupa pościgowa szykuje się na pogoń za rewelacyjnym Brawn GP w tropikalnym Grand Prix Malezji. Jest w niej Robert Kubica. Z kolei wszyscy kierowcy narzekają na malezyjskie upały, a niektórzy chwytają się bardzo oryginalnych sposobów, żeby temu zaradzić.

GP Malezji: Kubica dostał reprymendę za niepełne dostosowanie się do żółtej flagi ?

- Nie sądzę, abyśmy mieli w najbliższym czasie szansę na zwycięstwo. Zadowoli mnie miejsce w pierwszej szóstce - mówi Polak. Jest realistą. Dobrze wie, że kilku kierowców jest poza jego zasięgiem, ale zdaje sobie także sprawę, że ma dobry samochód i jokera w kieszeni. Tego ostatniego wyciągnął choćby tydzień temu w kwalifikacjach w Melbourne, gdzie po "wolnych" treningach pokazał świetną szybkość i zajął czwarte miejsce. Ten joker to umiejętność jazdy na granicy ryzyka. F1.pl: Zobacz na czym polega specyfika toru Sepang w Malezji i dlaczego Kubica 'jedzie u siebie'

Na piątkowych treningach Kubica tego nie pokazał - był odpowiednio dopiero 13. i 17., ale przecież spieszyć się nie musiał. - Skupialiśmy się tylko na przygotowaniu do wyścigu, czasy okrążeń nie były ważne. Z samochodu jestem całkiem zadowolony - spokojnie tłumaczył Polak.

W gronie faworytów nikt go jednak nie stawia. - Spodziewam się, że kilka zespołów będzie bliżej czołówki - powiedział sam kierowca, wśród najmocniejszych wymieniając Brawna, Red Bulla i Ferrari. Za nimi można ustawić Williamsa, Toyotę i właśnie BMW Sauber.

Najlepsi mają jednak problemy - rewelacyjnego Brawna, podwójnego zwycięzcę z Australii, dopadła w piątek awaria skrzyni biegów w bolidzie Rubensa Barrichello. Oznacza to, że Brazylijczyk na starcie wyścigu zostanie cofnięty o pięć miejsc w stosunku do kwalifikacji. To może być szansa dla Kubicy.

Awaria przydarzyła się także Ferrari - Kimi Räikkönen i Felipe Massa mieli najlepsze wyniki w popołudniowym treningu, ale w pierwszej sesji Fin musiał w panice wyskakiwać z bolidu przed garażem, bo z kokpitu wydobywał się dym - przegrzały się baterie KERS, czyli dodatkowego źródła napędu, które wykorzystuje energię wytwarzaną podczas hamowania.

Działanie KERS w Malezji to duża zagadka. Z jednej strony na torze Sepang są dwie długie proste, które dają możliwość efektywnego wykorzystania "dopalacza", z drugiej - temperatury na Półwyspie Malajskim są tak wysokie, że mogą pojawić się poważne problemy z chłodzeniem. W tropiku jest ono konieczne, ale oznacza redukcję wydajności aerodynamicznej, bo bolidy muszą mieć otwarte więcej wlotów paliwa. To samochody spowalnia.

Dlatego niekoniecznie wszyscy muszą zdecydować się na KERS - BMW Sauber do piątkowego wieczoru nie ogłosiło decyzji. Nick Heidfeld w pierwszym treningu jeździł bez KERS, w drugim już z nim. Kubica w obu przypadkach bez.

W piątek narzekał także Sebastian Vettel z docenionego przez Kubicę Red Bulla, choć skargi młodego Niemca są zapewne powszechne dla całej stawki. - Niezależnie od przygotowań upał w Malezji zawsze mocno daje się we znaki - powiedział po treningach Vettel. - Z kokpitu wychodzę mokry, jak spod prysznica. Na szczęście włożyłem sobie między nogi torebkę z suchym lodem, więc przynajmniej tam jest przyjemnie i zimno - mówił pomysłowy kierowca. Vettel na starcie zostanie cofnięty o dziesięć pozycji za spowodowanie kolizji z Kubicą w Melbourne.

Pogoda w Malezji będzie o wiele ważniejszym czynnikiem niż w Australii, bo temperatury nie będą spadać poniżej 30 stopni Celsjusza. Nawierzchnia toru będzie jeszcze gorętsza, a to oznacza większą degradację opon. Na Sepang zespoły skorzystają z twardszych mieszanek niż w Melbourne, ale sytuacja sprzed tygodnia, gdzie kondycja opon miała większe znaczenie niż KERS i podwójne dyfuzory, może się powtórzyć. W Australii Kubica gonił Jensona Buttona i Vettela właśnie dzięki lepszemu wykorzystaniu opon.

Bardzo możliwe jednak, że w Malezji o wyniku zadecyduje umiejętność jazdy w deszczu. Monsunowe burze są zapowiadane i na sobotę, i na niedzielę. W takich warunkach KERS, opony i dyfuzory schodzą na dalszy plan, a ich miejsce zastępuje człowiek ze swoją intuicją, talentem i opanowaniem. W tych klasyfikacjach Kubica należy do czołówki.

Robert Kubica: Jestem całkowicie zadowolony czytaj tutaj ?

GP Malezji w TV

Sobota - kwalifikacje: Polsat (10.45-12.15), Polsat Sport Extra (10-13).

Niedziela - wyścig: Polsat (10.45-13.45), Polsat Sport Extra (10-14). Skrót: Polsat Sport (16.40-17.25).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.