Max Molsey pozostanie szefem FIA

Max Mosley pozostanie prezydentem Międzynarodowej Federacji Samochodwej (FIA). Jego przyszłość stała pod znakiem zapytania od momentu ujawnienia skandalu obyczajowego z jego udziałem. Anglik wygrał głosowanie nad votum zaufania stosunkiem 103 za 55 przeciw.

68-letni Mosley został nagrany kamerą wideo podczas obscenicznych praktyk seksualnych, które angielskie media nazwały "nazistowską orgią". Skandal ujawnił brytyjski "News of The World". Mosley sprzeciwił się dobrowolnej rezygnacji z szefowania FIA - do czego wzywały go media oraz część środowiska motorowego. Pozwał gazetę za opublikowanie zdjęć i materiału wideo z całego zajścia, a o jego przyszłości na stanowisku prezydenta FIA miało zadecydować głosowanie, które zaproponował właśnie Mosley.

Molsey wygrał je we wtorkowe południe znaczną większością głosów, w stosunku 103 za 55 przeciw. Dzięki temu pozostanie na stanowisku prezydenta Międzynarodowej Federacji Samochodowej do października 2009, kiedy upływa jego kadencja. Od 1994 pełnił tę funkcję nieprzerwanie.

Max Mosley jest synem Oswalda Mosleya, który był założycielem brytyjskiej partii faszystów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.