Polscy żużlowcy drudzy w Pucharze Świata

Polacy do ostatniego wyścigu toczyli pasjonującą walkę ze świetnymi Australijczykami. Byli o krok od złota.

Polscy żużlowcy drudzy w Pucharze Świata

Polacy do ostatniego wyścigu toczyli pasjonującą walkę ze świetnymi Australijczykami. Byli o krok od złota.

W sobotni wieczór na torze Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu żużlowe ekipy Polski, Stanów Zjednoczonych, Danii, Szwecji i Australii miały walczyć o trofeum im. Ove Fundina i zwycięstwo w cyklu zawodów o Puchar Świata (nowa formuła drużynowych mistrzostw świata). Wszyscy zastanawiali się, czy Polacy sprostają Szwedom i faworyzowanym Australijczykom.

Polacy niesieni dopingiem blisko 20-tys. publiczności potrafili wykorzystać... nowy regulamin i perfekcyjnego jak zwykle Tomasza Golloba. W ósmym wyścigu trener Zenon Plech i menedżer Marek Kraskiewicz wysłali na tor najlepszego polskiego żużlowca z nowej rezerwy - tzw. jokera - bowiem wówczas jego punkty na mecie mnożyło się razy dwa. Gollob nie zawiódł, wygrał ze sporą przewagą i zdobył aż osiem punktów (cztery przyznawano za zwycięstwo). To "joker Gollob" sprawił, że nasi do ostatniego wyścigu mieli szansę na złoto. Szkoda tylko, że zawodzili Protasiewicz i Krzyżaniak startujący na co dzień w miejscowym Atlasie Wrocław. Wtajemniczeni twierdzili, że lepiej wypadłby Jarosław Hampel, który świetnie spisywał się na piątkowym treningu, ale nie został wstawiony do składu. - Marzę o tym, żeby mieć już święty spokój z tym Pucharem Świata - odpowiadał na zarzuty menedżer kadry Marek Kraskiewicz. - Przez półtora tygodnia dzień i noc myśleliśmy tylko, czy zawodnicy są dobrze zestawieni, czy numery startowe są odpowiednie - dodał.

Przed ostatnią serią (na torze prezentowało się pięciu żużlowców) Polacy mieli tylko trzy punkty straty do Australijczyków, przed ostatnim biegiem uzyskali nawet przewagę jednego oczka. Jednak w 25. wyścigu Krzyżaniak po kolizji z Duńczykiem Jensenem został wykluczony. - Tam była walka na łokcie, a oto w żużlu chodzi, żeby był bliski kontakt - komentował Kraskiewicz. - Nie był to faul złośliwy ani brutalny, jednak nie ma do sędziego wielkich pretensji.

W powtórce wyścigu Crump wygrał zdecydowanie i zapewnił Australii złoto. - Szkoda. Było zbyt blisko, żeby teraz nie żałować - mówił po zawodach podłamany trener Polaków Zenon Plech. - Wykluczenie Krzyżaniaka wszystko przekreśliło.

- Jacek miał ciężkie zadanie - bronił kolegi Cegielski. - Startował z piątego pola, mając za rywali Crumpa i Rickardssona, zawodników zżytych ze sobą poprzez starty w lidze angielskiej. Zwykle, jeśli oni mają wybierać, czy pomóc Polakom, Szwedom czy Australijczykom, na pewno nie wybiorą Polaków. Z tym się liczyliśmy przed zawodami. Zakładaliśmy, że jeśli będzie taka sytuacja, że ktoś będzie jechał dla kogoś, to na pewno nie dla nas.

Zawody miały jeden nieprzyjemny akcent. Crump tradycyjnie został wygwizdany na prezentacji, a później już podczas turnieju po każdym wygranym biegu wspinał się na siodełko i wypinał w stronę kibiców tylną część ciała. Widzowie, gdy Crump pojawiał się na torze, zasypywali go plastikowymi butelkami i kubkami po piwie.

- Ilekroć przyjeżdżam do Wrocławia, zawsze jestem witany bardzo źle - tłumaczył się Crump. - Myślę, że ma to związek z incydentem z ubiegłego roku, gdy w Grand Prix uczestniczyłem w wypadku z udziałem Golloba.

Crump pytany, dlaczego w taki a nie inny sposób wyrażał swoje emocje, odparł: - A dlaczego kibice obrzucali mnie kubkami?

Australijczyk opuszczał stadion w eskorcie policji, a zdegustowanych polskich fanów, którzy czekali na niego pod parkingiem, uspokajał Tomasz Gollob.

Punktacja turnieju:

1. Australia - 68 pkt. (Crump 20, Wiltshire 10, Boyce 9, Sullivan 13, Adams 16);

2. Polska - 65 pkt. (Cegielski 11, Protasiewicz 9, Gollob 27, Ułamek 13, Krzyżaniak 5);

3. Szwecja - 51 pkt. (Nilsen 7, M. Karlsson 8, Rickardsson 17, Klingberg 10, Jonsson 9),

4. Dania - 44 pkt. (N. Pedersen 16, B. Pedersen 6, Clausen 6, Jensen 5, B. Andersen 11),

5. Stany Zjednoczone - 30 pkt. (Hancock 9, Hamill 13, Werner 2, Janniro 1, Cook 5).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.