Ryszard Czarnecki pobity na meczu żużla

Podczas czwartkowego meczu Unii Leszno z WTS Atlasem Wrocław prezes wrocławskiego klubu i poseł ZChN Ryszard Czarnecki został uderzony przez jednego z kibiców gospodarzy - twierdzą działacze Atlasu. - To nieprawda. Pan Czarnecki robi sobie kampanię wyborczą - zapewnia prezes Unii Leszno Rufin Sokołowski.

Ryszard Czarnecki pobity na meczu żużla

Podczas czwartkowego meczu Unii Leszno z WTS Atlasem Wrocław prezes wrocławskiego klubu i poseł ZChN Ryszard Czarnecki został uderzony przez jednego z kibiców gospodarzy - twierdzą działacze Atlasu. - To nieprawda. Pan Czarnecki robi sobie kampanię wyborczą - zapewnia prezes Unii Leszno Rufin Sokołowski.

Zdaniem Czarneckiego i wiceprezesa WTS Andrzeja Rusko całe zajście wyglądało tak - prezes Atlasu schodził z trybun do parku maszynowego, gdy podbiegł do niego jeden z kibiców i potężnie uderzył pięścią w głowę. Czarneckiemu spadły okulary, ale dopiero w drodze powrotnej do Wrocławia poczuł się źle, nawet wymiotował. Zaraz po przyjeździe do Wrocławia wiceprezes Rusko zawiózł Czarneckiego do szpitala. Diagnoza wykazała wstrząśnienie mózgu. - Chciano mnie zatrzymać w szpitalu na parę dni, a ja mam przecież obowiązki parlamentarne. Dostałem co prawda miesięczne zwolnienie, ale nie zamierzam z niego korzystać albo będę korzystał w sposób ograniczony - zapewnia Czarnecki.

Wczoraj Czarneckiemu założono na szyję specjalny gorset usztywniający. Prezes nie zamierza jednak tak zostawić tej sprawy. - Złożę zawiadomienie na policję. Ten chuligański wybryk musi zostać ukarany - przekonuje poseł.

- Pan Czarnecki o całym zdarzeniu nie powiadomił lekarzy na stadionie. Leszczyńska policja też nie odnotowała incydentu, o którym mówi. Dysponujemy filmem, na którym po meczu cieszy się ze zwycięstwa Atlasu. To trochę dziwne, skoro doznał wstrząśnienia - podkreśla Rufin Sokołowski, prezes Unii. - Odnoszę wrażenie, że dla pana Czarneckiego mecze żużlowe to element kampanii wyborczej, dlatego teraz udaje męczennika. Ale nie będzie tego robił naszym kosztem - dodaje Sokołowski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.