Rajd Polski. Kajetanowicz pędzi i goni czołówkę. Estońska sensacja na czele

Kajetan Kajetanowicz jest szóstym kierowcą w klasyfikacji WRC-2 przed niedzielnymi odcinkami specjalnymi. Liderem rajdu jest Estończyk Ott Tanak, który ma szansę na pierwsze zwycięstwo w WRC w karierze.

Po piątkowym pechu, w sobotę słońce zaświeciło dla Kajetana Kajetanowicza. Pozytywne nastawienie po trudach dnia poprzedniego się opłaciło. Mistrz Europy, który w rundzie mistrzostw świata jedzie po raz pierwszy w karierze, jechał świetnym tempem i unikał kłopotów. Startował na odcinki specjalne jako 31. załoga, a mimo to wykręcał czasy zbliżone do czołówki kategorii WRC-2, w której się ściga. Dzień zaczynał na 15. miejscu w klasyfikacji generalnej, a kończy go jako szósty kierowca WRC-2. POmogli w tym nieco rywale, których sprzęt nie wytrzymywał trudów całego dnia bez serwisu.

-Naprawdę było ok. Jedziemy kolejny trudny rajd, ale jedzie nam się dobrze, mimo że mamy bardzo zniszczoną drogę. Mamy przyjemność z jazdy, trasa jest przepiękna, esencja rajdowania - mówił na mecie sobotniego etapu.

O zwycięstwo w WRC-2 bić się będą pewnie do ostatnich metrów Finowie Esapekka Lappi i Teemu Suninen (obaj Skoda Fabia R5), do walki może włączyć się też Brytyjczyk Elfyn Evans (Ford Fiesta R5 Evo). O tempie Kajetanowicza najlepiej świadczy to, że w sobotę do żadnego z nich nie stracił więcej jak dziesięć sekund na odcinku.

Problemy Ptaszka, sukces Pieniążka

W pierwszej dziesiątce WRC-2 znalazł się też Jarosław Kołtun (Ford Fiesta R5), a wypadł z niej Hubert Ptaszek (Skoda Fabia R5). 23-letni kierowca z Torunia narzekał na złe ustawienie samochodu, na 15. odcinku wpadł do rowu, w którym stracił cztery minuty. Potem awarii uległ silnik. Ptaszek jazdy nie kontynuował. Do serwisu dotarł na lawecie. - Zobaczymy, czy uda się wystartować w niedzielę - powiedział. To czy, auto da się naprawić ocenią mechanicy.

Pozytywnie w JWRC i WRC-3 zaskoczył Łukasz Pieniążek, który był najszybszy na 16. odcinku specjalnym. W klasyfikacji generalnej tych kategorii jest odpowiednio szósty i siódmy z dużą stratą po piątkowych przygodach.

Tanak wygra po raz pierwszy?

Sensacyjne prowadzenie w rajdzie utrzymuje Ott Tanak. 29-letni Estończyk ma 21,3 sekundy przewagi nad drugim Andreasem Mikkelsenem (VW Polo R WRC) i 27,8 sekundy nad trzecim Haydenem Paddonem (Hyundai i20 WRC). Jakim cudem Tanak, jadący nie najnowszym Fordem Fiestą WRC, wygrywa rywalizację z faworytami?

Tanak należy do najszybszych kierowców w stawce. Świetnie czuje się na rajdach takich jak ten na mazurskich szutrach, gdzie nie ma aż tylu technicznych sekwencji, a przewagę zyskują ci, którzy nie boją się trzymać prawej nogi niemal non stop na gazie. Jego atutem mogą być też opony - jako jedyny w stawce WRC jedzie na ogumieniu firmy DMACK, które na piaszczystych drogach może sprawować się lepiej niż nieco twardsze gumy firmy Michelin. No i wreszcie Tanak wystrzega się błędów, które jego rywalom się przydarzają. Mikkelsen przestrzelił jeden zakręt, Paddon kilka razy zbyt szeroko wszedł w zakręt i tracił rytm jazdy, Neuville narzekał, że auto powinno mieć nieco wyższe zawieszenie.

Sfrustrowany jest Sebastien Ogier, jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, nie wygra piątego rajdu z rzędu. Mistrz świata triumfował w Monte Carlo i Szwecji, ale gdy tylko zaczęły się rundy MŚ na nawierzchni szutrowej, zwyciężają inni. Mistrz przez dwa pierwsze dni rajdu otwiera trasę, co na szutrze oznacza tzw. czyszczenie z drobnych kamieni i w konsekwencji gorszy czas.

-Nie mam nic do powiedzenia. Cały czas jest to samo. Robię co mogę, szybciej się już nie da w tych warunkach - mówi Ogier, który zajmuje szóste miejsce.

W niedzielę do przejechania cztery odcinki specjalne, dwa z nich do zobaczenia w telewizji (transmisje w Polsat Sport Extra i TVP2). Ostatni OS - Sady - będzie tzw. Power Stage'm, czyli taką próbą, na której trzej najszybsi kierowcy zdobywają dodatkowe punkty.

Oni po mistrzostwach Europy mogą być bohaterami wielkich transferów!

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA