Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl Francuski quadowiec, który w dwóch ostatnich latach był wymagającym przeciwnikiem podczas Rajdu Sardynii, w Maroku miał sporego pecha. Pierwszego dnia nie ukończył odcinka specjalnego z powodu awarii, a drugiego w ogóle nie wyjechał na trasę. Postanowił jednak przyjąć potężną karę i stanąć do walki daleko za plecami lidera.
- Nie wiedziałem, że Sebastien Souday w ogóle jeszcze jedzie. Nawet gdybym wiedział, nie zmieniłbym taktyki. Francuz nie jest już dla mnie zagrożeniem. Wdawanie się z nim w potyczki tylko niepotrzebnie podniosłoby ryzyko, na które przed Dakarem nie mogę sobie pozwolić - wyjaśnia Rafał Sonik.
Na piaszczystej pętli wokół Zagory dość dużym wyzwaniem była nawigacja. Zwłaszcza że niektóre punkty pozostawiały sporo niejasności. - Na długiej kamienistej prostej mój roadbook pokazał rozjazd, którego nie było. Myślałem, że źle wyjechałem z uedu, ale kolejny punkt charakterystyczny potwierdził, że jadę w dobrym kierunku. Straciłem tam kilka minut, ale nie ma to większego znaczenia - mówi krakowianin.
- W czasie Dakaru zwykle jadę w tempie czwartej "dziesiątki" motocyklistów. Tutaj, mimo obecności ścisłej czołówki, jestem w tej chwili klasyfikowany na 26. pozycji. To chyba dobry prognostyk przed Dakarem - dodaje zadowolony Sonik.
Wyniki III etapu: 1. Sebastien Souday (FRA) 4:03.37 2. Rafał Sonik (POL) + 2.30 3. Aleksander Maksimow (RUS) + 1:57.45
Klasyfikacja generalna: 1. Rafał Sonik (POL) 12:10.43 2. Eduardo Marcos Echaniz (ESP) + 6:47.07 3. Cavadonga Fernandez Suarez (ESP) 7:06.59