Formuła w skrócie

Formuła w skrócie

Bezpieczeństwo

BEZ PANIKI. Mimo że podczas GP Australii zginął jeden z sędziów toru - Graham Beveridge - podczas Grand Prix Malezji nie będzie żadnych specjalnych środków bezpieczeństwa. Beveridge to drugi stewart, jaki zginął w ostatnich pięciu wyścigach Formuły 1. "Obserwujcie swoich kolegów", apelują tylko organizatorzy do sędziów wyścigu.

Telewizja

NA POMOC TRYBUNOM. Telewizja malezyjska nie przeprowadzi transmisji z wyścigu. Zamiast tego będzie retransmisja po kilku godzinach. Organizatorzy GP zrezygnowali z przekazu "na żywo" z powodu słabej sprzedaży biletów na 90-tysięczny tor - najtańsze kosztują ponad 26 dol., a do tego dochodzi 10 dol. za parking.

Kierowcy

JEST ZAPAS DLA MINARDI. Team Minardi wreszcie będzie miał na GP Malezji zapasowy samochód. Podczas GP Australii kierowca Tarso Marquez nie był w stanie przejechać limitu okrążeń podczas kwalifikacji i warunkowo, za zgodą wszystkich teamów, pozwolono mu na start z ostatniego rzędu. Nowy właściciel Minardi - Australijczyk Paul Stoddart - kupił zespół w styczniu bez dostawcy silnika, bez kierowców, sponsora, na krawędzi bankructwa.

Kierowcy

TRENDY. Licząc od 1990 roku, sześciu kierowców wygrało po dwa pierwsze wyścigi sezonu. We wszystkich sześciu przypadkach zostali później mistrzami świata (w 2000 Michael Schumacher, 1998 Mika Hakkinen, 1996 Damon Hill, 1994 Michael Schumacher, 1992 Nigel Mansell i w 1991 Ayrton Senna).

Kierowcy

NA SZTUCZNEJ WODZIE. Team Ferrari chciał przerzucić szybko nowy model F2001 z Australii do Malezji, ale czarter utknął w Bangkoku z powodu burzy. W tym czasie Luca Badoer testował starty na starych F300 i F1-2000 na torze Fiorano we Włoszech. Robił też testy podczas sztucznie zaaranżowanych we Włoszech warunków z toru Sepang - czyli głównie rozlanej wody na torze. Ferrari może sobie pozwolić na ekstrawagancje - budżet na 2001 rok wynosi podobno 280 mln dol.

Opony

WOJNA NA GUMY TRWA. Koncern Michelin, który wrócił do F1 po 17 latach, nie zdobył punktu w pierwszym GP 2001 roku. Najwyżej sklasyfikowany był Luciano Burti z Jaguara - zajął ósme miejsce. Technicy twierdzą, że Michelin będzie miał kłopoty z utrzymaniem parametrów opon na gorącym i parnym torze.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.