Juho Hanninen: Nie, są trudniejsze, choć trzeba pamiętać, że w Wielkiej Brytanii możemy mówić o dwóch rajdach - gdy jest sucho i kiedy pada. Jeśli pogoda nie dopisuje, robi się bardzo ciężko. Na trasie jest mnóstwo mgły i wtedy jazda staje się prawdziwym wyzwaniem.
- Nie, to unikalne miejsce, przede wszystkim ze względu na zmienną pogodę. Odcinki są szybkie, jedzie się bardzo płynnie. Miejmy nadzieję, że pogoda będzie w miarę stabilna.
- Na razie nic nie mogę powiedzieć. Oczywiście odbyliśmy z Hyundaiem kilka rozmów, ale na ten moment nic nie jest przesądzone. Wszyscy wiemy, że jest kilku kierowców, którzy chcą być w tym teamie również w przyszłym roku [chodzi o Daniego Sordo, Chrisa Atkinsona, Bryana Bouffiera i Haydena Paddona - tegorocznych kierowców Hyundaia - przyp. red.]. W ciągu kilku tygodni wszystko powinno być jasne.
- Jestem w miarę zadowolony, choć oczywiście kilka błędów po drodze się zdarzyło. Moją taktyką na ten sezon była jazda na limicie i dobre wyniki na poszczególnych odcinkach. Patrząc na to, jestem zadowolony. To nasz pierwszy sezon w WRC, dlatego jesteśmy trochę za rywalami, w szczególności za Volkswagenem.
- Dobre pytanie... Może pierwsze odcinki na Sardynii? [Po trzech oesach Hanninen był liderem klasyfikacji generalnej, ale rajdu nie ukończył - przyp. red.].
- Tam też było dobrze, szczególnie pierwszego dnia, gdy byłem wysoko w generalce. Bardzo lubię polskie trasy, świetnie się na nich czułem. Rzeczywiście, to także bardzo miłe wspomnienie.
- To będzie zależało od nowego samochodu. Pamiętajmy, że oni są rok przed nami. Mam nadzieję, że testy nowej wersji i20 pójdą sprawnie i będziemy mogli się z nimi ścigać.