- To był dobry weekend z dobrą jazdą. Charakterystyka OS-ów była bardzo trudna, ale podobało mi się - powiedział Kubica na mecie ostatniego odcinka specjalnego Rajdu Australii.
Polski kierowca podczas niedzielnych odcinków specjalnych nie szarżował i jego czasy nie powalały na kolana. Zresztą, powalać nie mogły, bo na trasę ruszał jako drugi, co w szutrowych imprezach oznacza "czyszczenie" drogi innym zawodnikom, a tym samym wolniejszą jazdę.
- Jestem bardzo zadowolony ze swojej jazdy. Dni się bardzo od siebie różniły, w piątek było ciasno i zdradliwie, w sobotę szerzej, a w niedzielę znów było ciasno - dodał Kubica.
Polski kierowca ma za sobą naprawdę udany weekend. W kompletnie nowym dla siebie rajdzie, w którym jechał głównie po naukę, zajął bardzo dobre dziewiąte miejsce. Co ważne, poza jedną poważniejszą wycieczką poza drogę w sobotę, po której stracił ponad minutę w generalce, błędów raczej się wystrzegał. Jechał czysto i pewnie, a do tego radził sobie przez całe trzy dni z mniej lub bardziej poważnymi usterkami swojej Fiesty.
Dziewiąte miejsce w Rajdzie Australii oznacza dwa punkty do klasyfikacji generalnej mistrzostw świata kierowców. Polak ma ich w sumie 14 i zajmuje 15. lokatę w cyklu. Do tej pory punktował jeszcze w rajdach Argentyny i Sardynii.
Rajd Australii wygrał jadący Sebastien Ogier, drugi był Jari-Matti Latvala, a trzeci Andreas Mikkelsen. Wszyscy trzej to kierowcy Volkswagena, który na trzy rajdy przed końcem sezonu ma zapewniony tytuł mistrza świata konstruktorów.
Kolejna eliminacja rajdowych mistrzostw świata odbędzie się we Francji (3-5 października).
Sezon Kubicy w WRC na efektownych zdjęciach
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live
