Żużlowa GP w Gorzowie. Sensacyjny triumf Zmarzlika

19-letni Bartosz Zmarzlik sensacyjnie wygrał żużlową GP w Gorzowie Wielkopolskim. Do groźnego wypadku doszło w czternastym biegu fazy zasadniczej, ucierpieli w nim Amerykanin Greg Hancock i Duńczyk Niels Kristian Iversen.

To olbrzymia niespodzianka. Zmarzlik dobrze zna tor w Gorzowie, bo jest zawodnikiem tamtejszej Stali, ale nie ma doświadczenia w cyklu Grand Prix. Młody Polak zdobył 11 punktów w fazie zasadniczej, a następnie wygrał półfinał i finał.

W biegu decydującym o awansie do finału Zmarzlik wyprzedził Krzysztofa Kasprzaka, najlepszego po fazie zasadniczej, a w finale wyprzedził doświadczonego Mateja Zagara. Kasprzak w finale był trzeci.

Nie udał się start w Gorzowie trzeciemu z Polaków. Jarosław Hampel nie zdobył nawet punktu i zajął ostatnie miejsce.

Wypadek Hancocka i Iversena

Na początku pierwszego biegu motocykle obu zawodników szczepiły się ze sobą i doszło do upadku. Hancock wylądował na żużlu tak niefortunnie, że jego ręka znalazła się między błotnikiem i kołem Iversena. Co prawda wstał o własnych siłach, ale stwierdzono u niego złamanie ręki i Amerykanin zrezygnował z dalszej jazdy.

Iversen także skończył zawody, bo przy upadku uszkodził kolano. Obaj żużlowcy zostali odwiezieni do szpitala na dokładne badania.

Po trzech biegach Hancock miał komplet dziewięciu punktów, a Iversen sześć oczek. Amerykaninowi wystarczyło to, żeby zakwalifikować się do półfinału, ale ostatecznie odbył się on w trzyosobowym składzie.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live

Więcej o:
Copyright © Agora SA