- Po tym, co stało się w Meksyku, podszedłem do tego odcinka bardzo ostrożnie. Jazda w szutrowych oponach po asfalcie to nie to samo co jazda w asfaltowych oponach - powiedział Kubica na mecie pierwszego odcinka specjalnego. W poprzedniej rundzie mistrzostw świata pierwszą kraksę zaliczył właśnie na krótkim, ulicznym odcinku, gdzie zwykle nie dochodzi do wypadków.
Na ulicach Lizbony Kubica pojechał płynnie i spokojnie. Przegrał rywalizację z Krisem Meeke, ale czas 2:57.5 wystarczył do zajęcia ósmego miejsca. Do najszybszego Sebastiena Ogiera stracił 4,8 s. Nawet na tak krótkiej próbie volskswageny zaznaczyły swoją dominację, zajmując całe podium. Drugi byłJari-Matti Latvala, a trzeci Andreas Mikkelsen.
Prawdziwe ściganie rozpocznie się w piątek. Do przejechania będzie sześć odcinków specjalnych pełnych niespodzianek i zdradliwych miejsc. Po ulewach trasy zostały mocno zniszczone. Najgorzej wyglądał początek przejeżdżanego dwukrotnie odcinka Ourique. Ze względu na fatalne warunki organizatorzy skrócili tę próbę o blisko 5 km. Część dróg, zwłaszcza tych w otwartej przestrzeni, zdąży wyschnąć, ale miejscami może zalegać błoto i woda. Przy zmiennej i trudno wyczuwalnej przyczepności trzeba będzie jechać bardzo ostrożnie.
Relacje z piątkowych oesów na żywo w Sport.pl od godz. 10.