"Sportowy weekend" to tytuł cyklu w Sport.pl. Co tydzień w niedzielę wieczorem podsumowujemy weekend w światowym sporcie, pisząc o tematach niekoniecznie lądujących na czołówkach portali. Wybieramy: wydarzenie, bohatera, antybohatera, liczbę, wideo, zdjęcie, cytat i tweet weekendu.
Bokserski pojedynek roku, czyli walka Floyda Mayweathera z Saulem Alvarezem . Ameryka walczyła z Meksykiem, zły z dobrym, stary z młodym, spryt z siłą. Telewizyjna transmisja dotarła do 80 mln spośród 113 mln Meksykanów zameldowanych w Meksyku. A stawką były rekordowe pieniądze i tytuł mistrza świata wagi lekkośredniej WBC. Obaj przed tą walką byli niepokonani. Mayweather wypunktował rywala i zgarnął co najmniej 41,5 mln dolarów. Wygrał wszystkie rundy, chociaż sędziowie starali się sprawić, żeby porażka Alvareza nie była tak pokaźna. Jeden z nich wytypował nawet remis. Ostateczna punktacja: 114-114, 116-112 i 117-111. Na konto Alvareza wpłynęło 10 mln dolarów.
Kajetan Kajetanowicz. Kierowcy na długo zapamiętają Rajd Polski. Jeszcze w czwartek nie byliśmy pewni, czy zawody w ogóle się odbędą. Trasa zamieniła się w bagienny tor.
- Czasami czujemy się w aucie jak obserwatorzy - mówił po drugim odcinku Czech Jan Kopecky, lider mistrzostw Europy. Z kolei Robert Kubica nie zwalał wszystkiego na pogodę i nie szczędził gorzkich słów pod adresem organizatorów. - Jeden z odcinków jechaliśmy 20 km w godzinę, jakaś katastrofa. Impreza tej rangi powinna mieć inne podejście - mówił Polak. Jechał jednak świetnie. I jeszcze przed ostatnim sobotnim odcinkiem wydawało się, że będzie walczył o zwycięstwo z Francuzem Bryanem Bouffieriem. Później jednak Kubica urwał koło i wycofał się z rajdu. Zdecydowanym faworytem stał się więc Bouffier, ale w niedzielę rano miał awarię amortyzatora. Na prowadzenie wskoczył więc solidnie jadący Kajetan Kajetanowicz (Ford Fiesta R5). W Mikołajkach zdobył właśnie swój czwarty z rzędu tytuł mistrza Polski, wygrywając wszystkie tegoroczne eliminacje. W ciągu ostatnich dwóch sezonów wygrał 12 z 13 rajdów zaliczanych do mistrzostw Polski. Z jego strony dowiadujemy się, że:
kocha: rajdy,
lubi: golonkę,
szanuje: pracę i wysiłek innych,
nie chce: oglądać się za siebie ani zakładać slicków na deszcz,
nie dba: dba o wszystko
żartuje: prawie zawsze i prawie wszędzie
Brawo ''Kajto''.
Mimo złej pogody na Rajd Polski przyjechały tłumy kibiców. Wielu z nich próbowało zobaczyć z bliska Roberta Kubicę. Kierowca dbał o ich dobre maniery. Najpierw próbował nauczyć ich, jak powinno wyglądać rozdawanie autografów.
A później zwrócił im uwagę, że ustawili się w niebezpiecznym miejscu i ''odpierdzielili manianę''
I jeszcze bonus, z innej beczki. Grzechem byłoby tego nie odnotować. Dwa w jednym. Najpierw kiks weekendu, a później pudło weekendu. Pudło Aliego Samira Yachira (MC Algier) jednak dużo ciekawsze.
Łukasz Kubot i Michał Przysiężny. Nie ugrali z Australijczykami nawet seta. A po losowaniu rywala w barażu o Grupę Światową cieszyliśmy się. Australia wydawała się być w naszym zasięgu i po raz pierwszy mieliśmy awansować do tenisowej elity. W czwartek okazało się, że w meczu nie wystąpi Jerzy Janowicz. Ta informacja ucieszyła Australijczyków, którzy od razu, bez cienia kurtuazji, przyznali, że w związku z brakiem najlepszego polskiego tenisisty, są faworytami. Miejsce Janowicza zajął Michał Przysiężny.
No i zaczęło się. Na początek Łukasz Kubot dostał lekcję tenisa od Lleytona Hewitta. Przegrał 0:3 (1:6, 3:6, 2:6) - Zderzyłem się ze ścianą, z murem, którego nie umiałem rozbić. Przegrałem dziś z zawodnikiem dwie, a może trzy klasy lepszym - mówił po meczu.
Przysiężnemu też nie udało się urwać nawet seta. Przegrał z Bernardem Tomiciem 0:3 (5:7, 6:7, 4:6). Mecz o życie wygrali debliści - Marcin Matkowski i Michał Fyrstenberg. Pokonali Chrisa Guccione i Nicka Krygiosa 3:2 (5:7, 6:4, 6:1, 6:7 (5-7), 6:4). Na kort jeszcze raz wyszedł Łukasz Kubot. Musiał wygrać z Tomiciem. W drugim secie prowadził nawet 5:1, ale przegrał 0:3 (4:6, 6:7 (5-7), 3:6). I jasne stało się, że to Australia zagra w Grupie Światowej. Mecz Przysiężnego z Kyrgiosem nie miał już znaczenia. Polak skreczował przy stanie 1:4. - Michał miał zawroty głowy od rana, według lekarzy to lekkie zatrucie pokarmowe, nie było sensu trzymać go na korcie i męczyć, to był martwy mecz. Odbywał się, bo taki jest przepis ITF-u [organizująca mecz Międzynarodowa Federacja Tenisowa - przyp. aut.] - tłumaczył swojego zawodnika kapitan kadry, Radosław Szymanik.
Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki o prezesie Legii Warszawa Bogusławie Leśnodorskim.
- (...) na meczu ze Steauą Bukareszt stał się kibolem "Żylety". Problem z prezesem Leśnodorskim polega na tym, że on ze wszystkimi rozmawia i te rozmowy wydają się bardzo dobre, tyle że na koniec wszyscy się czują oszukani. Składał obietnice rozwiązania wielu problemów, które sygnalizowaliśmy, składał obietnice osiągnięcia porozumienia i pokoju z kibicami. Tych obietnic naprawdę było bardzo dużo. Zaczynam się orientować, że te obietnice są puste, bez pokrycia. I chyba musimy zakończyć dotychczasowy okres współpracy, który nazwałbym miodowym i wrócić do metod, których nie chciałbym stosować, ale które są konieczne - powiedział ''Wprost'' Jacek Kozłowski. Wojewoda grozi zamknięciem stadionu Legii do końca rundy jesiennej. Wszystko przez ''wstrząsające'' raporty policji i straży pożarnej po meczu ze Steauą.
A żeby nie było tak strasznie, to jeszcze wypowiedź zwycięzcy Rajdu Polski Kajetana Kajetanowicza . Na gorąco, tuż po przekroczeniu linii mety.
- To najlepszy dzień w moim życiu. No, może prawie najlepszy. Najlepszy był ten pierwszy raz z dziewczyną - stwierdził radośnie ''Kajto''.
136 zł - tyle na minutę będzie zarabiał Cristiano Ronaldo przez kolejnych pięć lat. Jeśli nie zmieni oczywiście klubu albo klub nie da mu podwyżki. Portugalczyk podpisał nowy kontrakt z Realem Madryt. Wg informacji ''Marki'' będzie zarabiał 17 mln euro rocznie.
Rozmowa Błażeja Telichowskiego z Czesławem Michniewiczem. Obrońca i trener Podbeskidzia wymieniają opinie na temat gry Daniego Quintany. W niedzielę jego Jagiellonia pokonała Ruch Chorzów 6:0, a Quintana strzelił dwie bramki i miał trzy asysty. W czwartek mecz Podbeskidzie - Jagiellonia.
Zamiast tysiąca słów.
Floyd Mayweather i Saul Alvarez.