Grand Prix Monako. Raikkonen o Perezie: Jeździ jak idiota

Kimi Raikkonen w ostrych słowach skrytykował agresywny styl jazdy Sergio Pereza w Grand Prix Monako. - Myślę, że słowo ?idiota? dobrze odpowiada temu, co Kimi mówił do pokładowego radia - powiedział po wyścigu Eric Boullier, szef zespołu Lotus. Kierowca McLarena uderzył w Fina na jednej z szykan, przez co ten stracił szanse na dobre miejsce.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS i na Androida

Na ciasnym torze w Monako Perez upatrzył sobie jedną z szykan, gdzie bardzo agresywnym manewrem próbował wyprzedzać kolejnych rywali. Najpierw omal nie uderzył w Jensona Buttona, później próbował minąć Fernando Alonso, a po kolizji z Raikkonenem zakończył wyścig. Kierowca Lotusa wyszedł z kraksy z przebitą tylną oponą i stracił piąte miejsce.

Fin już w trakcie wyścigu powiedział do radia pokładowego, co myśli o jeździe Pereza. - Myślę, że słowo "idiota" dobrze odpowiada temu, co Kimi mówił do radia - relacjonował Boullier. - On uderzył w tył mojego auta. I tyle. Jeśli on obwinia mnie o to, że wpadł w zakręt na zbyt dużej prędkości, to oczywiście nie ma pojęcia, o czym mówi - wściekał się Raikkonen.

Na ostatnich pięciu okrążeniach Fin wyprzedził sześć samochodów i skończył wyścig na 10. miejscu. To był jego 23. kolejny start ze zdobyczą punktową. Jeśli skończy w pierwszej dziesiątce GP Kanady, wyrówna rekord Michaela Schumachera. Niewiele brakowało, by Perez w Monako pozbawił go tej szansy. - To nie pierwszy raz, kiedy on wjeżdża w kogoś. On oczekuje od ludzi, by zawsze się na niego oglądali i usuwali mu się z drogi, kiedy on jedzie zbyt szybko i nie potrafi przejechać zakrętu bez kolizji - mówił rozgoryczony Raikkonen. Kierowcę popierał szef Lotusa. - W Bahrajnie Perez omal nie staranował kolegi z zespołu. Tutaj też miał przygody. Zbyt często próbuje jechać zbyt agresywnie i wykonywać manewry niemożliwe do wykonania - powiedział.

Dopiero 10. miejsce Raikkonena może dużo kosztować zespół walczący o tytuł. Przed wyścigiem Fin tracił do lidera klasyfikacji Sebastiana Vettela tylko cztery punkty, dwie godziny później strata wzrosła do 21 punktów, bo Vettel zameldował się na mecie na drugim miejscu, za Nico Rosbergiem z Mercedesa. - Przez ten jeden idiotyczny ruch Sergia straciliśmy dużo punktów do Sebastiana Vettela i trudno mi się z tym pogodzić - żalił się Raikkonen.

Co na to Perez? Meksykanin nie uważa, że jechał zbyt ostro. - Kimi nie zostawił mi miejsca, nic nie mogłem zrobić, żeby tego uniknąć. Jeśli ktoś mógł, to tylko Kimi - powiedział.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA