F1. Przeciętny kierowca IndyCar walczy o posadę w Mercedesie

Nie Kubica, nie Heidfeld, ale mało znany Brytyjczyk może być drugim kierowcą Mercedesa. - Siedemnasty kierowca tegorocznego cyklu IndyCar, Mike Conway liczy na starty u boku Nico Rosberga w fabrycznej stajni Mercedesa - informuje portal F1.pl.

26-letni Brytyjczyk weźmie udział w rozpoczynających się jutro testach młodych kierowców w Jerez de la Frontera. Conway został zaproszony przez ekipę Marcedesa i będzie jeździł BGP 001 do spółki z Marcusem Ericssonem.

- Pracowałem nad realizacją moich planów związanych z IndyCar, ale byłoby niesamowite, gdybym zdobył drugie miejsce w zespole. Do tego jednak długa droga - podkreślił Brytyjczyk na łamach "Kent News".

Mercedes ciągle nie zakontraktował drugiego kierowcy. Niemcy wcześniej zrezygnowali z walki o zatrzymanie mistrza świata Jensona Button (trafił do McLarena). Ponoć team czeka na decyzję z sprawie przyszłości Renault w F1. Jeśli Francuzi się wycofają, Mercedes szybko ma złożyć propozycję Robertowi Kubicy.

Wśród potencjalnych kandydatów do miejsca w bolidzie Mercedesa wymienia się od dłuższego czasu także Nicka Heidfelda, Kimi Raikkonena i legendę F1 Michaela Schumachera. Najbardziej prawdopodobnym wyborem z tej trójki jest Heidfeld.

Raikkonen stwierdził niedawno, że mało prawdopodobne jest aby Niemcy postawili na kogoś spoza swojego kraju. Fin jest bliski przejścia do rajdów i podpisania kontraktu z fabrycznym zespołem Citroena. Powrót Schumachera jest jeszcze mniej realny, zdaniem mediów to tylko zagrywka marketingowa Mercedesa i zwykłe plotki.

Niemiecki zespół powstał po przejęciu udziałów w ekipie Brawna, która w poprzednim sezonie wygrała w F1 wszystko - tytuł wśród kierowców i konstruktorów.

Kubica jeszcze wskoczy do Srebrnego Pocisku Mercedesa? Najświeższe informacje o F1 - znajdziesz na F1.pl >

Więcej o:
Copyright © Agora SA